Służba celna: Celnicy chcą ukrócić korupcję w swoich szeregach

Celnicy chcą ukrócić korupcję w swoich szeregach. O tym, jak to zrobić, a także o zwalczaniu nielegalnego hazardu, węglowej biurokracji i powitaniu kibiców na Euro 2012 – opowiada wiceminister finansów Jacek Kapica, szef Służby Celnej, w rozmowie z Pawłem Rochowiczem

Publikacja: 27.02.2012 08:05

Służba Celna ma nadzorować sprawy związane z poborem nowej daniny od miedzi i srebra. Wysokość podatku ma zależeć m.in. od zawartości czystego metalu w rudzie. Dacie sobie radę z taką kontrolą?

Jacek Kapica, szef Służby Celnej:

Proces wydobycia i przetwórstwa rudy miedzi jest zautomatyzowany i nie ma wiele miejsca na nadużycia. Dla Służby Celnej KGHM ma status tzw. AEO, czyli upoważnionego przedsiębiorcy z zakresu prawa celnego, co podnosi jego wiarygodność. Służba Celna jest tą częścią resortu finansów, która świadczy usługi przedsiębiorcom, zajmując się poborem cła i akcyzy. Zresztą w ogóle obsługuje specyficzne podmioty. Jest ich znacznie mniej niż 20 mln podatników PIT, ale dostarczają 1/3 dochodów budżetowych i w tym obszarze dochodzi też do sporych nadużyć.

Ładnie powiedziane: urząd świadczy usługi...

Mamy teraz podejście bardziej usługowe niż kontrolne. Tak współpracujemy z przedsiębiorcami, żeby mogli jak najszybciej przeprowadzić transakcje i odprowadzić należne cło lub akcyzę. Mogę tak mówić, bo od wielu przedsiębiorców, nie tylko z KGHM, dostajemy pozytywne sygnały o tej współpracy. A siły kontrolne skupiamy na zwalczaniu szarej strefy.

Ciekawe, czy podobne zdanie mają ci, którzy po 1 stycznia kupowali sobie węgiel. Nawet gdy chodzi o jeden worek do domowego pieca, trzeba wypełniać długie formularze, by spełnić biurokratyczne wymogi zwolnienia z akcyzy. To też domena Służby Celnej.

Opracowaliśmy już projekt zmian zmierzających do uproszczenia tej dokumentacji. Przyznaję, nie przewidzieliśmy takich kłopotów. Oczywiście konsultowaliśmy tę zmianę z przedsiębiorcami handlującymi węglem, ale nikt nam nie zwrócił uwagi na specyfikę drobnego obrotu. Może nasz błąd wynikł z tego, że w procesie konsultacji moi współpracownicy jeździli głównie na Górny Śląsk, gdzie wiele osób dostaje węgiel w formie deputatu albo zaopatruje się w inny sposób...

...na przykład z biedaszybu. Przecież, gdy kupujemy inne wyroby akcyzowe, jak alkohol czy paliwo, żadnych formularzy nie musimy wypełniać.

Bo płacimy podatek akcyzowy w cenie tych wyrobów, a w przypadku węgla korzystamy ze zwolnienia. Gdy korzystamy z innych ulg, na przykład internetowej, musimy mieć rachunek od dostawcy Internetu. Gdyby sprzedawcy węgla w workach, np. supermarkety, wliczyli podatek w cenę, to na 50-kilogramowy worek przypadłyby 2 zł i też nie trzeba by wypełniać formularzy.

Służba Celna chce skuteczniej walczyć z korupcją i nepotyzmem we własnych szeregach. Tymczasem w ostatnich latach zatrzymano znacznie mniej celników podejrzewanych o branie łapówek niż w latach 2007 – 2008. Może korupcję już ukrócono i dotychczasowe metody wystarczą?

Z walki z korupcją uczyniłem priorytet już w 2008 r. Nasza strategia zyskała przychylną recenzję tzw. antykorupcyjnej koalicji organizacji pozarządowych. Obserwujemy zanik korupcji drobnej, czyli łapówek za proste czynności, np. przyspieszenie odprawy. W latach 2007 – 2008 rzeczywiście zatrzymywano ponad 150 funkcjonariuszy rocznie, ale to był efekt postępowań wszczętych kilka lat wcześniej. My skupiliśmy się na kształtowaniu świadomości konsekwencji korupcji i kultury organizacji poprzez podejście "zero tolerancji dla korupcji". Wprowadziliśmy zmiany organizacyjne, systemy losowania do pełnienia służby oraz wsparcie informatyczne w doborze do kontroli. Mało tego – celnicy coraz częściej sami zgłaszają, że ktoś ich próbuje przekupić. Mieliśmy prawie 80 takich przypadków. Zresztą szkoliliśmy celników, jak "przyjąć" łapówkę i zatrzymać "oferenta". Ale chcemy wprowadzić nowe systemowe rozwiązania prawne do ustawy o Służbie Celnej. Mamy świadomość, że dopóki przemyt będzie się opłacał, to zawsze wystąpi ryzyko przestępstwa z wykorzystaniem korupcji. A im większy dochód z przemytu, tym większe pieniądze mogą być zaoferowane w ramach korupcji.

W założeniach zmian w ustawie o Służbie Celnej przewidziano też badanie kandydatów na celników wykrywaczem kłamstw i zakaz używania w pracy prywatnych urządzeń elektronicznych. Czy to będzie skuteczne?

Wariografem już dziś bada się kandydatów do służby w komórkach obserwacji. Wiemy, że rozmaite grupy przestępcze chcą wprowadzić w nasze szeregi swoich ludzi. Dlatego chcemy objąć tymi badaniami właśnie kandydatów do pracy na granicy.

Wariograf też można oszukać...

Oczywiście, choć nie każdemu się udaje. To tylko jedno z narzędzi. Zresztą będzie można go użyć także, gdy przemytnik oskarży celnika, a ten, aby ponieść swoją wiarygodność, dobrowolnie podda się badaniu.

A czy zakaz używania prywatnych komórek ma w ogóle sens?

Próbowano już go wprowadzić dziesięć lat temu, ale zarzucano mu naruszenie swobody komunikacji i wprowadzenie bez umocowania w ustawie. Podobnie było w policji drogowej. Ale służby ścigania korupcji mają dowody na to, że właśnie telefony komórkowe służą do kontaktu z przemytnikami. Ci np. dokładnie wskazują, który konkretnie pojazd trzeba "łaskawiej" odprawić.

Chyba walczycie z wiatrakami. Wystarczy, że celnik spojrzy na służbowy komputer, a przemytnik napisze na ogólnodostępnym Facebooku "Słońce wschodzi o 6.23", co będzie zaszyfrowaną informacją: "ciężarówka już jedzie, a w rejestracji ma cyfry 0623".

Na stanowiskach kontrolerskich nie ma dostępu do Internetu i nikt nie zarzuca ograniczenia swobody komunikacji elektronicznej. Zgadzam się, że żaden zakaz nie jest w stu procentach skuteczny. Chodzi nam jednak o takie ograniczenia, które znacząco utrudnią kontakt z celnikiem na przejściu granicznym. Oczywiście udostępnimy telefony służbowe do celów prywatnych w sytuacjach koniecznych. Świadomie chcemy wszcząć dyskusję na ten temat, wskazując, że ograniczenie jest proporcjonalne do celu.

Uprawnienia celników do zbierania danych o pasażerach samolotów i ładunkach statków też mają być rozszerzone. Jaki cel chcecie osiągnąć?

Takie listy pasażerów czy towarów otrzymane przed przybyciem do portu pomogą nam w analizie ryzyka, która przyspieszy odprawę i ukierunkuje kontrolę. Dziś ktoś przylatujący do Warszawy z Monachium jest traktowany jako pasażer strefy Schengen, bo w Niemczech przechodził kontrolę paszportową. Dla celników na lotnisku to jest pasażer lotu wewnątrzunijnego, choć on i jego bagaż nadawany np. w Ameryce Południowej nie przechodzą w Monachium kontroli celnej. Ujawniane są takie przypadki przemytu narkotyków do Polski.

Równocześnie powstaje unijna dyrektywa o zbieraniu danych pasażerów. Według projektu to zamknięty katalog danych osobowych. A u nas?

Nie wiadomo, kiedy projekt unijnej dyrektywy wejdzie w życie, a zagrożenia nie czekają. Dla nas najważniejsze będą: imię i nazwisko, data urodzenia, numer paszportu oraz kraj wylotu, trasa przelotu i kraj docelowy. Może być interesujące także to, czy pasażer płacił za bilet gotówką czy np. przelewem albo kartą kredytową.

Służba Celna zwalcza też nielegalny hazard. Ale czasem bywa jak w Szczecinie: w zwykłej restauracji dżentelmeni grają w karty, a tu wpada oddział celników i przerywa grę, zarzucając łamanie prawa. Czy jeśli się umówię z kolegami na pokera w kawiarni i zagramy o zapałki – też mam się bać akcji celników?

Nieuprawnione jest sprowadzanie tego przypadku do absurdu. Nasza kontrola kieruje się ekonomiką działań i oceną zagrożenia. Akcja w Szczecinie dotyczyła stu osób, a okoliczności i zeznania świadków wskazywały, że był to zorganizowany, nielegalny turniej pokerowy, którego uczestnicy umówili się przez Internet.

No właśnie, przez Internet. Teoretycznie nie można uprawiać tam hazardu, ale bez trudu wchodzi się na zagraniczną stronę oferującą taką rozrywkę. To też da się ścigać?

Urzędy celne wszczęły postępowania wobec organizatorów udostępniających gry hazardowe w Internecie. Jednocześnie zwalczamy proceder udostępniania ich z wykorzystaniem terminali internetowych w miejscach publicznych. W ubiegłym roku Służba Celna zatrzymała 659 takich urządzeń.

W Służbie Celnej powstała nawet specgrupa do zwalczania hazardu w Internecie. Ma jakieś wyniki?

Działa jako wsparcie w Służbie Celnej i współpracuje z innymi służbami. Sama nie wykonuje działań kontrolnych. Zajmuje się analizą zjawisk w obszarze nielegalnych gier hazardowych, analizą orzecznictwa i koordynuje działania kontrolne wykonywane przez Służbę Celną. Dzięki niej wszczęto dwa dochodzenia wobec 12 firm spoza Polski, które oferują polskie wersje zagranicznych stron hazardowych w sieci.

Czy kibice przyjeżdżający na Euro 2012 nie napotkają przeszkód celnych na granicy?

Osiągnęliśmy już zdolność operacyjną do obsługi podróżnych – kibiców Euro 2012. Obejmuje to kontrole celne i paszportowe w jednym miejscu przez służby Polski i Ukrainy, skrócone odprawy na lotniskach, podczas jazdy pociągów, materiały i kanały informacyjne o przepisach celnych. Podczas mistrzostw będą działały tzw. zielone pasy dla osób okazjonalnie przekraczających granicę – czyli innych niż mieszkańcy pogranicza, którzy robią to często. Będą to pasy Euro 2012 specjalnie przygotowane dla kibiców. Jeśli ktoś spróbuje je wykorzystać do przemytu, będzie podlegał zaostrzonym sankcjom karnym. Zresztą w naszych bazach mamy dane osób, które często przekraczają granicę w celach handlowych i łatwo ich na zielonym pasie wychwycimy.

Będą jakieś nowe specjalne przepisy celne na czas mistrzostw?

Nie, a to, o czym powiedziałem, wynika z naszych działań organizacyjnych. Poza tym planujemy wprowadzić nowy system ruchu wycieczek autobusowych. Przewoźnik będzie się mógł wcześniej zapowiedzieć w granicznym oddziale celnym na odprawę o konkretnej godzinie, co pozwoli się nam przygotować do odprawy. To wszystko obniży napięcie wśród podróżnych. Przecież będą jechać na piłkarskie święto i chcą się bawić, więc trzeba ograniczyć stres związany z przekroczeniem granicy. Chcielibyśmy, aby ten system obowiązywał także po Euro 2012.

Służba Celna ma nadzorować sprawy związane z poborem nowej daniny od miedzi i srebra. Wysokość podatku ma zależeć m.in. od zawartości czystego metalu w rudzie. Dacie sobie radę z taką kontrolą?

Jacek Kapica, szef Służby Celnej:

Pozostało 97% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"