Były funkcjonariusz Policji, M.B., został zwolniony ze służby, ponieważ komisje lekarskie uznały go za całkowicie niezdolnego do służby, przypisując mu schorzenie, jedynie podobne do tego, na które cierpiał.
M.B. komisje lekarskie uznały za niezdolnego do służby na podstawie załącznika do rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z 1991 r., w którym znajduje się wykaz chorób i ułomności, będących podstawą do wydawania orzeczeń w sprawie stopnia zdolności do służby.
W przypadku M.B. podstawą orzeczeń lekarskich był przepis o krwotoku podpajęczynkówkowy, natomiast przybyty przez skarżącego krwotok środmózgowy nie był wymieniony w wykazie. Na tej podstawie Komendant Wojewódzki Policji w Rzeszowie zwolnił M.B. ze służby. Rozkaz personalny utrzymał też w mocy Komendant Główny Policji. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który oddalił skargę. Od tego wyroku M.B. wniósł skargę kasacyjną.
W postępowanie włączyła się Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która podniosła, że WSA nie skontrolował legalności podstawy prawnej zaskarżonej decyzji, ponieważ nie wziął pod uwagę, że krwotok podpajęczynówkowy oraz krwotok śródmózgowy to dwa odrębne schorzenia. Zdaniem HFPC stosowanie przepisów w drodze analogii w prawie administracyjnym jest niedopuszczalne, ponieważ prowadzi do ograniczenia praw i wolności jednostki.
Tej argumentacji nie podzielił Naczelny Sąd Administracyjny, który oddalił skargę kasacyjną. NSA stanął na stanowisku, że do jego zadań nie należy ocena kwalifikacji prawnej występującego u skarżącego jednostki chorobowej. W opinii sądu wyłącznie komisje lekarskie są uprawnione do tych kwestii.