Karę nałożył Narodowy Fundusz Zdrowia.
– To nie skandal, to barbarzyństwo! – komentują lekarze z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. Interweniują w tej sprawie w NFZ i u ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
Sprawę opisuje serwis rynekzdrowia.pl. Według informacji podanych przez PPOZ, pacjent był w ciężkim stanie - w ciągu kilku lat wykryto u niego kolejno trzy różne nowotwory. Chory przeszedł wiele ciężkich zabiegów chirurgicznych, łącznie z wyłonieniem stomii, był też poddany wycieńczającej chemioterapii i radioterapii. Cierpiał z powodu silnych bólów otrzewnowych, które zagrażały wstrząsem bólowym, a w konsekwencji śmiercią. Stan ten wymagał zaordynowania silnych leków przeciwbólowych. Dawki przepisane w Poradni Leczenia Bólu nie wystarczały, zresztą pacjent nie był stanie tam jeździć, gdyż poradnia ta była oddalona od jego miejsca zamieszkania o kilkadziesiąt kilometrów. W tej sytuacji pacjent, mdlejąc i zwijając się z bólu, wzywał zespół pogotowia ratunkowego, który ordynował mu lek, albo resztkami sił prosił o ratunek lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.
Czytaj więcej
Prowadzenie postępowania terapeutycznego mającego na celu łagodzenie dolegliwości bólowych, nieza...
Narodowy Fundusz Zdrowia uznał, że ordynowanie przez lekarza POZ leków przeciwbólowych było bezzasadne i nałożył na jego placówkę w Opalenicy karę finansową w wysokości 483 tysięcy 257 zł.