Mimo że kontrowersyjna uchwała łódzkich radnych zostanie prawdopodobnie zaskarżona do wojewody i nie jest pewne, czy się utrzyma, dyskusja prawników o legalności takiego zakazu rozgorzała na dobre. Inne samorządy przysłuchują się jej z uwagą, gdyż podobne pomysły zaczynają zgłaszać radni w innych miastach, m.in. w Warszawie.
– Zamierzam po przeprowadzeniu debaty w klubie radnych Lewicy i Demokratów zaskarżyć do wojewody decyzję o wycofaniu plastikowych torebek – mówi Dariusz Joński, szef klubu LiD w łódzkiej radzie miejskiej. – Ze wzrostem cen za opakowania poradzą sobie supermarkety, ale właściciele małych sklepów lub stragany mogą mieć z tym problem.
Autorem uchwały, która zakazuje używania w handlu jednorazowych torebek foliowych, jest Krzysztof Piątkowski (PiS), wiceprzewodniczący łódzkiej rady miejskiej. Przeforsował ją mimo negatywnej opinii biura prawnego Urzędu Miasta Łodzi.
Piątkowski zwrócił się do kancelarii Baker & McKenzie Gruszczyński i Wspólnicy, w imieniu której memorandum sporządził profesor Michał Kulesza.
– Uważam, że uchwała podjęta przez łódzkich radnych ma wystarczającą podstawę prawną – mówi „Rz” prof. Kulesza. – Artykuł 40 ust 3 ustawy o samorządzie gminnym mówi, że w zakresie nieuregulowanym w odrębnych ustawach lub innych powszechnie obowiązujących przepisach rada gminy może wydawać przepisy porządkowe, jeżeli jest to niezbędne dla ochrony życia lub zdrowia obywateli oraz dla zapewnienia porządku, spokoju i bezpieczeństwa publicznego.