Stare, niepotrzebne już obiekty kolejowe znajdują rozmaite, często zaskakujące zastosowania. Dworzec w Grudziądzu zmienił się w hipermarket, w Łubianie lekarze przerobili taki obiekt na przychodnię, a w białowieskim powstała elegancka restauracja. Nieruchomości w Wyrach, Słobitach i Kisielicy zostały nowymi siedzibami pubów, hoteli i punktów usługowych.
Nabywane przez miasta stają się często siedzibami m.in. domów kultury i komend straży miejskich.
PKP próbują zainteresować inwestorów kolejnymi obiektami na terenie całej Polski. Łącznie do najmu, dzierżawy i sprzedaży na koniec maja przeznaczonych było ponad 2,5 tys. nieruchomości.
– Najczęstsze stosowane przez nas formy obrotu to najem i dzierżawa. Część nieruchomości jest również sprzedawana. Odbywa się to w drodze przetargu, ale czasami prowadzimy indywidualne rokowania z firmami. Cenę wywoławczą ustalamy zawsze, opierając się na wycenie rzeczoznawcy.
W przypadku sprzedaży dużych obiektów, np. starego dworca w Katowicach, gdzie umowę podpisano w 2007 roku, zlecamy wykonanie dwóch niezależnych od siebie wycen – podkreśla Michał Wrzosek, rzecznik prasowy PKP.