Czy będą wyłudzać alimenty od gmin

Nowe zasady wypłat świadczeń alimentacyjnych stwarzają pokusę obchodzenia prawa. Może wzrosnąć liczba pozwów o alimenty albo o ich podwyższenie

Publikacja: 16.06.2008 10:30

Czy będą wyłudzać alimenty od gmin

Foto: Rzeczpospolita

To efekt przywrócenia od października Funduszu Alimentacyjnego. Gminy już teraz obawiają się, że niektórym będzie chodziło wyłącznie o wyłudzenie wsparcia.

Likwidacja tego funduszu w 2004 roku i preferowanie osób samotnie wychowujących dzieci przy wypłacaniu świadczeń rodzinnych przyniosły falę fikcyjnych rozwodów i separacji. Jednocześnie spadła liczba spraw o alimenty. Czy powrót Funduszu Alimentacyjnego wywoła odwrotną tendencję?

Od października, jeśli w rodzinie dochód nie przekracza 725 zł netto na osobę, na dziecko będą przysługiwały świadczenia alimentacyjne w wysokości zasądzonej przez sąd (maksymalnie 500 zł). Chodzi o sytuację, gdy nie udaje się ich wyegzekwować od zobowiązanego rodzica. Wynika to z ustawy z 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (DzU nr 192, poz. 1378).

Ustawa stwarza pokusy, aby wystąpić o alimenty tylko po to, aby dostać pomoc państwa.

– Jeżeli kobieta uważa, że należą się jej alimenty na dziecko, powinna o nie wystąpić. Niestety, wiele osób jest skażonych patologiczną zaradnością – przyznaje prof. Marek Andrzejewski z Uniwersytetu Szczecińskiego, specjalista od prawa cywilnego i rodzinnego, były pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej na rzecz ustawy o FA.

Do otrzymania świadczenia alimentacyjnego z gminy nie będzie potrzebny rozwód (dziś zaliczka należy się samotnym rodzicom). Rodzic może zaś wystąpić przeciwko drugiemu o alimenty na dziecko, także gdy są małżeństwem. Do nieuczciwych zachowań może skłaniać także to, że w najbliższym okresie zasiłkowym do świadczeń rodzinnych uprawnia dochód wynoszący 504 zł, a więc o ponad 200 zł niższy niż przy świadczeniach alimentacyjnych. Łatwiej więc będzie uzyskać wsparcie rodzinom, w których na dziecko są zasądzone alimenty.

Można się spodziewać, że żony będą występować o nałożenie obowiązku alimentacyjnego na niepracującego męża. Ten przed sądem się na to zgodzi. Po dwóch miesiącach bezskutecznej egzekucji będziemy płacić na dzieci. Oczywiście dotyczy to części rodzin: patologicznych i niezdających sobie sprawy ze skutków prawnych takiego postępowania – uważa Małgorzata Harasimowicz, dyrektor Wydziału Świadczeń Rodzinnych w Toruniu.

Wyższa kwota świadczeń alimentacyjnych, które będą wypłacać gminy (dziś podstawowa wysokość zaliczki alimentacyjnej to 170 zł), ma jeszcze jeden skutek.

– Ruszyła fala pozwów o podwyższenie alimentów – twierdzi Harasimowicz.

Takie zapędy powinno hamować przede wszystkim to, że dłużnik jest zobowiązany oddać państwu pomoc przekazaną na jego dziecko w postaci świadczeń alimentacyjnych. Będzie ścigany nie tylko przez komornika, ale także przez urząd skarbowy (druga droga egzekucji) i samą gminę (wywiady środowiskowe, aktywizacja zawodowa, w ostateczności zabranie prawa jazdy i skierowanie spawy do prokuratury). Czy jednak sankcje zniechęcą notorycznie uchylających się od płacenia alimentów, a często także od pracy? Perspektywa zwrotu pomocy nie przeraża dłużników także dlatego, że ściągalność zaliczek alimentacyjnych jest znikoma.

Potencjalnym patologiom powinny zapobiegać sądy rodzinne i realizatorzy świadczeń. Ci drudzy zwracają jednak uwagę, że niekiedy sądy przyznają i podwyższają alimenty, nie bacząc na sytuację zobowiązanego.

– Sąd opiera się na tym, co przedstawią strony. Ocena tego, czy informacje te wystarczają w danej sprawie, należy do sędziego. Można polegać na jego rozsądku, choć oczywiście zdarzają się wyroki nietrafione lub wynikające z porozumienia między stronami – przyznaje Małgorzata Masiulanis, sędzia wizytator w sprawach rodzinnych Sądu Okręgowego w Warszawie.

– Za czasów poprzedniego Funduszu Alimentacyjnego zdarzało się, że sądy orzekały alimenty w oderwaniu od możliwości ojca. Nie powinno się to jednak powtórzyć. Wydając wyrok, sąd powinien badać możliwości zarobkowe rodzica i potrzeby dziecka. Większe pole do nadużyć daje ugoda przed sądem, bo w tym wypadku zawarte w jej treści porozumienie co do istniejącego między stronami stosunku prawnego ma charakter zgodnego oświadczenia woli, a sąd bada jej legalność w trybie art. 10 k.p.c. – twierdzi Anna Nowicka-Chachaj z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki m.januszewska@rp.pl

To efekt przywrócenia od października Funduszu Alimentacyjnego. Gminy już teraz obawiają się, że niektórym będzie chodziło wyłącznie o wyłudzenie wsparcia.

Likwidacja tego funduszu w 2004 roku i preferowanie osób samotnie wychowujących dzieci przy wypłacaniu świadczeń rodzinnych przyniosły falę fikcyjnych rozwodów i separacji. Jednocześnie spadła liczba spraw o alimenty. Czy powrót Funduszu Alimentacyjnego wywoła odwrotną tendencję?

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara