Gminy zwalniają nauczycieli

Mniejsza liczba dzieci zmusza samorządy do oszczędności. Likwidują placówki i etaty

Publikacja: 20.01.2012 02:23

Gminy zwalniają nauczycieli

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Red

Łódź zwalnia 130 nauczycieli nauczania przedszkolnego. W jej ślady zamierza pójść Mława. Szczecin w miejsce istniejących 60 placówek zamierza powołać cztery nowe, a każda z nich będzie miała 12 - 15 filii. W Poznaniu samorząd zastanawia się nad oddaniem części przedszkoli w zarząd np. fundacjom. Wszystko po to, by zaoszczędzić. Takie działania wynikają z tego, że przedszkola pustoszeją, a co za tym idzie, zmniejszają się wpływy do budżetów.

Zmiany samorządy zapowiadają od nowego roku szkolnego. Ewentualne decyzje mają zapaść przed wakacjami, kiedy już będzie wiadomo, o ile w tym roku mogą się zmniejszyć wpływy za przedszkola.

Chodzi o duże pieniądze. Władze łodzi wyliczyły, że dzięki redukcjom etatów oszczędności mogą wynieść nawet 8 mln zł rocznie.

- To racjonalizacja kosztów, nie cięcia w przerośniętej administracji - mówi Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent łodzi, odpowiedzialny m.in. za edukację. - Popołudniami przedszkola pustoszeją, bywa, że wieczorem w placówce zostaje tylko nauczyciel, zatem jest ich za dużo jak na aktualne potrzeby.

Przedszkola pustoszeją, bo od września rodzice nie płacą już czesnego, które w łodzi wynosiło 145,53 zł miesięcznie, tylko za każdą godzinę, którą dziecko spędza w przedszkolu.

Wynika to z nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Zakłada ona, że pięć godzin pobytu w przedszkolu jest bezpłatne, a o tym, ile będzie kosztować nadprogramowa godzina, zdecydują samorządy. W łodzi radni ustalili, że rodzice muszą płacić 2,08 zł, w Poznaniu - 2,50 zł, a Szczecinie - 2,90 zł.

Szybko się okazało, że nowy system oznacza podwyżki. Anna Michalska z łodzi, mama czteroletniego Piotrusia, pracuje do 16, więc syna odbierała z przedszkola około godz. 17. Już w październiku musiała zapłacić prawie 200 zł za sam pobyt syna w placówce, nie licząc kosztów wyżywienia i zajęć dodatkowych.

Dlatego Piotrusia odbiera teraz babcia albo zaprzyjaźniona sąsiadka, dzięki czemu mama oszczędza. Traci natomiast budżet miasta, bo takich rodziców jest znacznie więcej. Magistraccy urzędnicy policzyli, że od października miesięczne wpływy za przedszkola są średnio o milion złotych mniejsze niż poprzednio. Jeszcze bardziej alarmująca sytuacja jest w Szczecinie. Tamtejsze władze miejskie szacują, że w ciągu roku wpływy spadną o 10 mln zł.

- Utrzymywanie nauczycielskich etatów byłoby w tej sytuacji niegospodarnością, to nie my, ale rodzice zdecydowali, że przedszkola pracujące do wieczora nie są im potrzebne - tłumaczy Piątkowski.

Pomysł oszczędzania na nauczycielach krytykują radni opozycji. Tomasz Trela, radny SLD, uważa, że lepszym i korzystniejszym dla nauczycieli i budżetu miasta rozwiązaniem byłoby obniżenie stawki godzinowej. Nawet do 1,50 zł.

- Rodzice nie musieliby oszczędzać, dzieci zostawałyby dłużej, a co za tym idzie, wpływy do budżetu byłyby większe. A już na pewno takie same jak przed zmianami- mówi radny Trela.

Zdaniem Jadwigi Tomaszewskiej, wiceprzewodniczącej łódzkiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego, trzeba znaleźć rozwiązanie, które uratuje nauczycieli i nie będzie uderzać w przedszkolaków.

- Rozumiem, że gmina i rodzice chcą oszczędzać- mówi Jadwiga Tomaszewska. - Ale mamy do czynienia z chorą sytuacją, bo w przedszkolu dziecko ma fachową opiekę i towarzystwo rówieśników. Nowy system płatności powoduje, że teraz jest wyrywane z tego przyjaznego środowiska w środku dnia, bo rodziców nie stać, by za to płacić. ?

Sporne bezpłatne godziny

Do 1 września 2011 r. rodzice płacili za przedszkole stałe opłaty ustalone przez lokalnych radnych, średnio 80 - 200 zł miesięcznie. Do budżetów samorządów wpływało z tego tytułu rocznie około miliarda złotych. Zgodnie z ustawą o systemie oświaty z 1991 r. samorządy miały prawo pobierać opłaty za przedszkola, ale jednocześnie miały obowiązek zapewnić pięć bezpłatnych godzin, czego nie robiły.

Jako pierwszy do sądu poszedł działacz Unii Polityki Realnej z Nowej Soli. Sąd Administracyjny w Gorzowie przyznał mu rację, a wkrótce podobne pozwy - kwestionujące legalność działań samorządów - trafiły do sądów m.in. w Poznaniu, Gliwicach i Wrocławiu.

Wyroki zmobilizowały posłów z Sejmowej Komisji Edukacji, którzy przygotowali nowelizację ustawy o systemie oświaty, w której wyraźnie zapisano, iż pięć godzin pobytu w przedszkolu jest bezpłatne, a za następne rodzice płacą stawki uchwalane przez radnych.

Samorządy same ustalają także, w jakich godzinach realizowana jest podstawa programowa, np. w łodzi to 7 - 13, a w Szczecinie 9 - 14.

Monika Pawlicka

Czytaj także w serwisach:

Samorząd

»

Łódź zwalnia 130 nauczycieli nauczania przedszkolnego. W jej ślady zamierza pójść Mława. Szczecin w miejsce istniejących 60 placówek zamierza powołać cztery nowe, a każda z nich będzie miała 12 - 15 filii. W Poznaniu samorząd zastanawia się nad oddaniem części przedszkoli w zarząd np. fundacjom. Wszystko po to, by zaoszczędzić. Takie działania wynikają z tego, że przedszkola pustoszeją, a co za tym idzie, zmniejszają się wpływy do budżetów.

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów