Samorządy zaskarżają wyroki wojewódzkich sądów administracyjnych, w których orzekły, że uchwały rad gmin dotyczące ryczałtowych opłat za żłobki są nieważne, mimo że Naczelny Sąd Administracyjny uznał argumentację Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie za słuszną. Istotą wyroku NSA było to, że samorząd, który ustala opłaty za żłobki, musi wskazać jasno, co się na nie składa. Nie mogą to być opłaty ryczałtowe, np. uzależnione od wysokości minimalnej pensji, tylko ekwiwalentne do świadczonych usług.
– W Polsce nie ma prawa precedensowego, dlatego zdecydowaliśmy się na drogę odwoławczą od wyroku WSA – mówi Marek Jarzębowski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gliwicach,
– Nasza uchwała nie była identyczna w treści z uchwałą z Warszawy. Do każdej z nich sąd powinien odnieść się osobno – przytakuje Katarzyna Wołczańska, rzecznik prasowy z urzędu miasta Jastrzębie-Zdrój.
Warszawscy rodzice znów muszą iść do sądu, bo miasto nie chce oddać pieniędzy
– Wyroki sądowe nie stanowią źródła prawa, ale jest bardzo mało prawdopodobne, że NSA w inny sposób zinterpretuje te same przepisy. Postępowanie samorządów to nic innego jak granie na zwłokę. Boją się, że będą musiały oddać wniesione przez rodziców opłaty – uważa Piotr Ruczkowski, adwokat, wykładowca na Wydziale Prawa Wyższej Szkoły Ekonomii i Prawa w Kielcach.