Samorządy pozytywnie oceniają nowy system gospodarowania odpadami komunalnymi. Wskazują, że mieszkańcy coraz więcej śmieci zbierają w sposób selektywny. Słyszy się też jednak głosy, że dalsza droga odpadów nie zawsze jest poprawna, ze szkodą dla środowiska.
– Dwa zamknięte miesiące funkcjonowania nowego systemu pełnego obrazu z pewnością nie dają – mówi Krzysztof Choromański, ekspert Związku Miast Polskich. – Na ocenę trzeba jeszcze poczekać – dodaje.
Obywatele na plus
W Inowrocławiu od 1 lipca aż o 90 proc. wzrosła ilość odpadów zbieranych selektywnie. Mimo to działanie nowego systemu jest zagrożone. Samorządowcy zwracają uwagę na proceder zmiany kodów odpadów przez firmy odbierające śmieci od mieszkańców. Część odpadów, które powinny trafiać do regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK) jest wykorzystywana do zasypywania m.in. wyrobisk w żwirowniach.
47 proc. Polaków nie akceptuje gospodarki śmieciowej
– Takie praktyki są zgłaszane wojewódzkim inspektoratom ochrony środowiska – zapewnia Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia.