Rada może zabronić trzymania gęsi

Mieszkając w sąsiedztwie fermy hodowlanej, czasem trudno jest wytrzymać dochodzący z niej zapach. Jak można sobie poradzić z takim sąsiadem? W ostateczności można się udać do gminy, aby ta zakazała hodowli zwierząt na danym terenie

Publikacja: 02.06.2009 07:00

Rada może zabronić trzymania gęsi

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Uprawnienie to przysługuje radzie bez względu na fakt, czy obszary te zostały wyłączone z produkcji rolnej czy też nie.

[b]Potwierdza to wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie, który zapadł 2 października 2008 r. Sąd przyznał w nim organowi wykonawczemu gminy uprawnienie do określenia obszarów, na których utrzymywanie zwierząt gospodarskich jest zabronione (II Sa/Lu 342/08)[/b].

Orzeczenie to niesie nadzieję dla wszystkich tych, którzy mieszkają w sąsiedztwie np. gęsich ferm czy innych zakładów rolniczych zajmujących się hodowlą zwierząt. Czasami takie sąsiedztwo potrafi bowiem być doprawdy nieznośne, z jednego prozaicznego powodu – po prostu śmierdzi.

[srodtytul]Regulamin utrzymania czystości[/srodtytul]

Zasady utrzymywania zwierząt gospodarskich na terenach wyłączonych z produkcji rolniczej to materia uchwalanego przez radę gminy regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie gminy. Wynika to wprost z art. 4 ust. 2 pkt 7 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B59D029E9EE87F006CA8FB72906B9DE6?id=180129]ustawy z 13 września 1996 r. w sprawie utrzymania czystości i porządku w gminach (tekst jedn. DzU z 2005 r. nr 236, poz. 2008 ze zm.)[/link]. Rada, uchwalając regulamin, może wprowadzić w nim ponadto zakazy utrzymywania zwierząt gospodarskich na określonych obszarach lub poszczególnych nieruchomościach.

Ponieważ omawiana ustawa nie definiuje pojęcia zwierzęcia gospodarskiego, należy sięgnąć do przepisów [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=DDBD8A259E2BAECCF0C13EC52159B832?id=167671]ustawy z 20 sierpnia 1997 r. o organizacji hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich (tekst jedn. DzU z 2002 r. nr 207, poz. 1762 ze zm.)[/link]. Zgodnie z jej przepisami zwierzętami gospodarskimi są: koniowate (koń, osioł), bydło (domowe i bawoły), jeleniowate (jelenie i daniele trzymane w fermach), drób, owce, świnie, kozy, pszczoły, zwierzęta futerkowe, a także gołębie.

Jeżeli rada gminy określi szczegółowe warunki utrzymania zwierząt gospodarskich na wymienionych terenach lub też wprowadzi zakaz ich utrzymywania, to [b]naruszenie takich warunków lub też nakazu będzie skutkowało odpowiedzialnością osób utrzymujących te zwierzęta. [/b]Przepis ten skierowany jest do osób, które utrzymują zwierzęta gospodarskie i to one będą ponosiły odpowiedzialność za naruszenie tych przepisów.

[srodtytul]Niepożądane oddziaływania[/srodtytul]

Zanim jednak rada gminy zdecyduje się pomóc w pozbyciu się uciążliwego sąsiedztwa, wprowadzając stosowne zakazy, mieszkańcy muszą radzić sobie sami z uciążliwymi sąsiadami. Ich bronią mogą się stać przepisy kodeksu cywilnego, a konkretnie jego art. 144. Zgodnie z jego treścią właściciel nieruchomości powinien przy korzystaniu ze swojego prawa powstrzymywać się od działań, które zakłóciłyby korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Sąsiednią jest każda nieruchomość znajdująca się w zasięgu immisji, czyli właśnie tych niepożądanych oddziaływań.

[srodtytul]Ze smrodem do sądu[/srodtytul]

Immisje dzielą się zasadniczo na dwa rodzaje. Pierwsze nazywane bezpośrednimi polegają na skierowaniu na sąsiednią nieruchomość jakichś substancji (np. ścieków) oraz pośrednie, polegające na pośrednim oddziaływaniu na grunt sąsiedni (wytwarzanie dymów, ale także i przykrych zapachów). W tym miejscu warto zaznaczyć, że immisje bezpośrednie są zabronione wprost przez art. 140 kodeksu cywilnego. Natomiast immisje pośrednie są co do zasady dozwolone, ale z pewnymi ograniczeniami. I to do nich właśnie odnosi się hipoteza art. 144.

Jeżeli zatem nieprzyjemne zapachy dochodzące z sąsiedniej nieruchomości przewyższają zwyczajowo przyjęte normy, można sąsiadowi wytoczyć powództwo przed sądem, którego podstawą będzie art. 222 § 2 kodeksu cywilnego. Na podstawie tego przepisu [b]można żądać nie tylko zakazania trwających immisji, lecz także domagać się zaniechania inwestycji na sąsiednim gruncie, które grożą immisjami.[/b]

Powództwo to pozwala nam zatem domagać się nie tylko prowadzenia hodowli w taki sposób, aby była ona jak najmniej uciążliwa, ale również w sytuacji, gdy np. gęsia ferma ma dopiero powstać, można skutecznie zablokować taką inwestycję.

Ważne przy tym jest, że z żądaniem, aby sąsiad zaprzestał niepożądanej działalności, może wystąpić nie tylko właściciel nieruchomości graniczącej. Z żądaniem wystąpić mogą także dalsi sąsiedzi.

Uprawnienie to przysługuje radzie bez względu na fakt, czy obszary te zostały wyłączone z produkcji rolnej czy też nie.

[b]Potwierdza to wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie, który zapadł 2 października 2008 r. Sąd przyznał w nim organowi wykonawczemu gminy uprawnienie do określenia obszarów, na których utrzymywanie zwierząt gospodarskich jest zabronione (II Sa/Lu 342/08)[/b].

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów