Obietnicę rozszerzenia typów środowiskowych domów samopomocy (SDŚ) o te dla osób z kilkoma rodzajami niepełnosprawności, np. ruchową i intelektualną, oraz dla osób ze spektrum autyzmu zapisano w programie kompleksowego wsparcia dla rodzin „Za życiem". Dla tych, którzy stracili opiekunów, miały stać się domem, a żyjącym z rodziną zapewnić pobyt całodobowy, gdy opiekun odpoczywa.
Czytaj też: Domy samopomocy dla osób z autyzmem
Nowe typy placówek wpisano do projektu nowelizacji rozporządzenia ws. SDŚ, ale w oficjalnym podsumowaniu konsultacji społecznych, opublikowanym tuż przed świętami, już ich w nim nie było. Oburzeni rodzice i opiekunowie osób z niepełnosprawnościami usłyszeli od urzędników, że obowiązujące przepisy nie stwarzają przeszkód, by specjalistyczny dom dla osób ze sprzężonymi niepełnosprawnościami utworzyć w istniejących już dziś domach typu B (dla osób niepełnosprawnych intelektualnie) i C (z niepełnosprawnościami sprzężonymi). I że ci o „wzmożonych potrzebach opiekuńczych" dostaną w nich niezbędną pomoc.
– Placówki nie chcą przyjmować niskofunkcjonujących i wymagających wzmożonej opieki osób z niepełnosprawnościami sprzężonymi. Przy ich problemach finansowych i kadrowych, mając do wyboru osobę z lżejszą niepełnosprawnością i wymagającą mniej opieki, wybiorą właśnie ją, a nie taką, która będzie absorbowała środki finansowe i uwagę personelu – tłumaczy dr Paweł Kubicki, socjolog z SGH i członek inicjatywy „Chcemy całego życia dla osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin".
Na spotkaniu 3 stycznia z byłą już wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej członkowie inicjatywy usłyszeli, że zamiast nowych typów SDŚ resort przeznaczy pewną sumę na rozwiązania dla niesamodzielnych osób z autyzmem i kilkoma rodzajami niepełnosprawności.