Instytut Hematologii z Warszawy wygrał ranking szpitali monospecjalistycznych. W zestawieniu ogólnym szpital im. Duńskiego Czerwonego Krzyża z Makowa Mazowieckiego zajął miejsce 15., a Szpital Kolejowy z Pruszkowa – 18.
– Naszą dumą jest nefrologia z największą na północnym Mazowszu stacją dializ – chwali się Jerzy Wielgolewski, wicedyrektor szpitala im. Duńskiego Czerwonego Krzyża w Makowie Mazowieckim. Szpital w Makowie wyszedł obronną ręką z kryzysu w 2009 r., kiedy odeszło kilku lekarzy, a oddziałowi ortopedii groziło zamknięcie. – Zdołaliśmy zatrudnić wysokiej klasy specjalistów z tej dziedziny – mówi Wielgolewski.
Placówka osiągnęła też ponad milion złotych zysku. Dzięki temu możliwe jest kupno nowoczesnego sprzętu i remonty. W tym roku szpital pozyskał m.in. tomograf komputerowy, trwa też wymiana ogrzewania na bardziej energooszczędne. Na przyszły rok planowana jest rozbudowa, a do 2013 roku remont bloku operacyjnego.
Problemem jest nierentowność niektórych oddziałów. Z powodu niżu demograficznego trudno jest utrzymać oddział ginekologiczno-położniczy.
– Nie skupiamy się jednak na zysku i żadnych oddziałów nie zamierzamy zamykać – zapewnia Wielgolewski. Pruszkowska placówka od 2002 r. potroiła liczbę pacjentów (obecnie ponad 40 tys. rocznie) i otwierała kolejne oddziały: obecnie jest ich 13. Ostatnio szpital po raz pierwszy od trzech lat znalazł się pod kreską. – Rosną koszty leczenia. Strata nie jest jednak duża: 600 tys. zł przy 30-milionowym budżecie – mówi dyrektor Krzysztof Rymuza.