Mieszkaniec domu pomocy społecznej nie będzie już obciążany wydatkami na remonty w placówce. Zgodnie z nowelizacją ustawy o pomocy społecznej, przygotowaną przez sejmową podkomisję, nie będą już one wliczane do kosztów pobytu. Wójt będzie mógł obniżyć te koszty, pod warunkiem że dom świadczy opiekę wedle obowiązujących standardów.
W opinii wielu dyrektorów domów pomocy społecznej możliwość ustalenia opłaty na nieco niższym poziomie niż wyliczony w ustawie o pomocy społecznej jest korzystna. Daje bowiem szansę na obniżenie obciążeń finansowych wielu gminom płacącym za skierowane do DPS osoby. Poprawi się też sytuacja placówek mających zbyt mało podopiecznych ze względu na wysokie koszty utrzymania.
Aleksandra Rucka, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Parkoszu, podkreśla, że o skierowanie do placówki jest coraz trudniej. – W mojej placówce są wolne miejsca, bo okolicznych gmin nie stać na dopłacanie do pobytu w domu pomocy. Coraz częściej kierowane są do niej osoby z zachodnich rejonów kraju. Tam gminy są bogatsze i mogą sobie pozwolić na pokrywanie pobytu pensjonariuszy – informuje dyrektor Rucka.
Wyższe dotacje dla samorządów
Pobyt w DPS jest płatny do wysokości średniego miesięcznego kosztu utrzymania jego mieszkańca. Kwota ta co roku się zmienia i jest ogłaszana do 31 marca przez organ prowadzący placówkę. Miesięczny koszt pobytu np. w DPS w Kozarzach (woj. podlaskie) to 2362,2 zł, w Parkoszu (woj. podkarpackie) 2723,5 zł, a w Janowicach Wielkich (woj. opolskie) – 2846,56 zł.
Po zmianach samorządy opiekujące się osobami skierowanymi do DPS przed 2004 r. będą mogły liczyć na wyższą pomoc. Wojewoda będzie mógł zwiększyć kwoty dotacji dla powiatów prowadzących domy dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnych intelektualnie nawet o 50 proc., a w innych wypadkach o 20 proc. Dotacja jest wypłacana z budżetu państwa jedynie na tych mieszkańców, którzy trafili do domu pomocy przed 2004 r., ale w niektórych placówkach, zwłaszcza dla niepełnosprawnych intelektualnie dzieci, to nawet jedna trzecia mieszkańców. Różnicę między kosztem ich utrzymania w domu pomocy a kwotą dotacji samorządy pokrywają z własnej kieszeni. Od 2004 r. utrzymanie placówek stało się bowiem ich zadaniem własnym.