Przedsiębiorca postanowił założyć prywatne przedszkole. Złożył wniosek o wpis do ewidencji szkół i placówek niepublicznych prowadzonej przez burmistrza miasta. Ten uznał jednak, że wymaga on uzupełnienia. Wezwał wnioskodawcę m.in. do potwierdzenia zgodności z dowodem osobistym jego danych. Ponadto zażądał przedłożenia zgody właściciela budynku, w którym ma być prowadzone przedszkole, a także informacji dotyczących kadry pedagogicznej przewidzianej do zatrudnienia w placówce. Wnioskodawca nie dostarczył tych informacji. Wtedy burmistrz odmówił wpisania przedszkola do ewidencji.
Arogancja kuratora
Kurator oświaty, do którego trafiło odwołanie, utrzymał w mocy postanowienie burmistrza. Jego zdaniem przedsiębiorca nie wyjaśnił, czy ma prawo dysponowania lokalem, w którym zamierza prowadzić placówkę. Nie udowodnił, że właściciel budynku wyraził zgodę na podnajem nieruchomości na cele przedszkolne. Oznacza to, że nie spełnił warunków, o których mowa w art. 82 ust. 2 pkt 3 ustawy z 7 września 1991 r. o systemie oświaty (uso).
Niedoszły właściciel przedszkola złożył skargę do warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten dość szybko uznałII (SA/Wa 358/13), że decyzje burmistrza i kuratora oświaty powinny zostać wyeliminowane z obrotu prawnego jako wadliwe. Nakazał też burmistrzowi ponowne rozpatrzenie wniosku o wpis do ewidencji zgodnie z wykładnią art. 82 uso zaprezentowaną w uzasadnieniu wyroku.
Jeżeli przepis czegoś nie nakazuje, organ nie może wykreować takiego obowiązku
Sąd podkreślił, że przepisy nie nakładają obowiązku przedkładania dokumentów potwierdzających tożsamość. Jego obowiązkiem jest podanie adresu, pod którym zamierza prowadzić daną placówkę. Nie ma też konieczności wykazywania, że przedsiębiorca ma tytuł prawny do lokalu.