Rząd przyjął projekt założeń zmian w ustawie o drogach publicznych. Chce zrezygnować z określenia górnej granicy stawek opłaty za parkowanie w strefie i ustawowego wskazywania, w jakie dni pobiera się opłatę. W zamian proponuje kryteria ustalania tych stawek (np. liczba mieszkańców, liczba pojazdów lub koszty ponoszone na wydzielenie i utrzymanie miejsc parkingowych).
Propozycje te dla kierowców oznaczają oczywiście podwyżki.
Bez kontroli
Dziś maksymalne stawki opłat za parkowanie określa ustawa o drogach publicznych. Za pierwszą godzinę parkowania opłata wynosi 3 zł, stawki za drugą i trzecią godzinę nie mogą być wyższe niż 20 proc. od poprzedniej. Opłata za czwartą godzinę parkowania i za kolejne nie może przekraczać stawki opłaty za pierwszą godzinę.
Druga godzina: 3,60 zł; trzecia 4,20 zł, a czwarta i każda kolejna godzina znów po 3 zł.
Samorządy od dawna domagają się podniesienia tych kwot, bo godzina parkowania nierzadko kosztuje mniej niż jednorazowy bilet komunikacji miejskiej. Tak jest nie tylko w stolicy, ale i w innych większych miastach. Wygląda na to, że rząd popiera ich żądania.