Sąd Okręgowy w Warszawie (sygn. akt II C 593/12) stwierdził wczoraj, że nie doszło do zaniechania legislacyjnego i oddalił pozew zbiorowy blisko 200 powiatów przeciwko Skarbowi Państwa.
– Czekamy na pisemne uzasadnienie. Po jego przeanalizowaniu podejmiemy decyzję w sprawie apelacji – powiedziała po rozprawie Bernadeta Skóbel, radca prawny reprezentująca powiaty.
Przypomnijmy, że konflikt sięga 2003 r. Ówczesne Ministerstwo Infrastruktury wydało rozporządzenie, zgodnie z którym powiaty przez lata pobierały 500 zł za wydanie karty pojazdu. Tymczasem opłata powinna wynosić zaledwie 75 zł. W efekcie posypały się pozwy przeciwko powiatom. Samorządowcy szacują, że suma roszczeń wobec nich sięga nawet 1 mld zł. Wszystko dlatego, że rozporządzenie, wydane w przeddzień wejścia Polski do UE, było sprzeczne z obowiązującym w Unii porządkiem prawnym. Potwierdził to wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 10 grudnia 2007 r., sygn. C-134/07. Przepisy rozporządzenia zakwestionował także Trybunał Konstytucyjny (wyrok z 17 stycznia 2006 r., sygn. U 6/04). Te dwa orzeczenia otworzyły drogę do odzyskania nadpłaconych kwot.
Samorządy postanowiły zareagować i wystąpiły z pozwem zbiorowym przeciwko Skarbowi Państwa. Domagały się w nim odszkodowania za zaniechanie legislacyjne.
– Rząd, wiedząc, że rozporządzenie jest sprzeczne z prawem unijnym, powinien zareagować w maju 2004 r., uchylając przepisy o opłatach – argumentowała na rozprawie Bernadeta Skóbel. – Jednocześnie powinien zrekompensować powiatom utracone z powodu obniżenia bądź zniesienia tej opłaty dochody – wyjaśniała.