CBA nie bada oświadczeń majątkowych funkcjonariuszy publicznych

CBA nie bada nawet 1 procent oświadczeń majątkowych funkcjonariuszy publicznych.

Publikacja: 10.02.2015 18:20

CBA nie bada oświadczeń majątkowych funkcjonariuszy publicznych

Foto: Fotorzepa

Posłowie, urzędnicy czy samorządowcy, którzy rozminą się z prawdą co do swojego majątku, nie muszą się obawiać konsekwencji. Ryzyko, że prawda wyjdzie na jaw, jest niewielkie. W 2013 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne przeprowadziło zaledwie 357 analiz oświadczeń majątkowych. To bardzo mało, biorąc pod uwagę, że co roku zobowiązanych jest do ich składania blisko 800 tys. osób.

– Kontrola oświadczeń majątkowych jest nieefektywna – ocenia Grzegorz Makowski z Fundacji Batorego, która przygotowała raport o wprowadzaniu w Polsce konwencji ONZ przeciwko korupcji, który dzisiaj ma zostać upubliczniony.

Biuro rejestruje rocznie około 300 przestępstw korupcyjnych. To niewielki wycinek, ponieważ w Polsce ogółem wykrywa się ponad 15 tys. przypadków łapownictwa rocznie.

Co istotne, w ostatnich latach zmalała m.in. liczba zarejestrowanych przestępstw handlu wpływami czy wykrytych przez CBA przypadków nadużycia funkcji.

Ograniczony budżet

– Słaba efektywność CBA wynika przede wszystkim z braku odpowiednich środków na działalność. W ciągu siedmiu lat budżet CBA zmniejszył się o 8 proc. – mówi Grzegorz Makowski.

Jego wielkość jest całkowicie uzależniona od woli politycznej rządu i większości parlamentarnej. Prawo nie gwarantuje więc CBA wystarczającej neutralności. Nie ma też przeszkód, by szefem CBA została osoba zaangażowana politycznie. Wystarczy, by tuż przed objęciem funkcji zrzekła się np. mandatu posła i wystąpiła z partii. To sprzeczne z wymogami konwencji – wynika z raportu.

Dlatego zdaniem autorów raportu szefa CBA powinien powoływać parlament, a nie jednoosobowo szef rządu.

– CBA to dziś instytucja PR-owa, która ma udowodnić, że rządzący walczą z korupcją – ocenia Stefan Płażek, adiunkt na UJ.

Raport wskazuje też na potrzebę innych zmian. – Bardzo trudno pociągnąć do odpowiedzialności firmę oferującą łapówkę w wypadku zamówień publicznych. Potrzebna jest tu reforma całego modelu odpowiedzialności podmiotów zbiorowych – wskazuje Celina Nowak z Akademii Leona Koźmińskiego.

Wolą milczeć

Polska łamie też konwencję ONZ, bo nie zapewnia ochrony prawnej sygnalistom, czyli osobom, które ujawniają nieprawidłowości w miejscu pracy. Obecnie narażają się na mobbing, wypowiedzenie lub marginalizację zawodową. Działania odwetowe nasilają się, jeśli sygnaliści decydują się powiadomić instytucje zewnętrzne. Często wolą więc milczeć.

Jak podkreślają eksperci fundacji, zmianą na plus jest wprowadzenie przez Polskę przepisów karnych wynikających z konwencji.

Spadki i darowizny
Odziedziczyłeś majątek? By dysponować spadkiem, musisz mieć ten dokument
Sądy i trybunały
Student po IV roku prawa wie wszystko, co potrzebne, by być asystentem sędziego
Zawody prawnicze
Ewa Wrzosek ukarana. Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym zdecydował
Sądy i trybunały
Sędzia Koska-Janusz jednak poprowadzi proces ws. Funduszu Sprawiedliwości
Sądy i trybunały
Dariusz Mazur tłumaczy powody nagłej wolty Ministerstwa Sprawiedliwości