Od sześciu miesięcy Pierwszy Mazowiecki Urząd Skarbowy (I MUS) w Warszawie obsługuje największe firmy z całego kraju. Założeniem tej reformy było m.in. polepszenie jakości kontroli nad rozliczeniami wielkich przedsiębiorstw. Wśród ok. 3800 podatników rozliczających się z tym urzędem jest przecież wiele międzynarodowych koncernów o skomplikowanej strukturze, a co za tym idzie – o złożonych rozliczeniach podatkowych. O tym, jak ten urząd kontroluje podatników, napisaliśmy w „Rzeczpospolitej" 1 lipca.
Jak ocenia Magdalena Wolicka, doradca podatkowy, partner w kancelarii Taxpoint z Krakowa, dobry jest pomył urzędu dla wielkich firm, zatrudniającego wyspecjalizowaną kadrę urzędników. – Duże przedsiębiorstwa mają swoją specyfikę działania, a jest pewnym komfortem siąść do stołu z urzędnikiem skarbowym, który tę specyfikę rozumie – mówi Wolicka.
Czytaj też:
Superurząd dla wielkich firm - reforma teoretycznie się udała
Idealnym rozwiązaniem byłoby zatem stworzenie instytucji, grupującej śmietankę najlepszych ekspertów z całej Krajowej Administracji Skarbowej. A jak jest w rzeczywistości? Urząd zatrudnia 250 osób. Jak zapewnia jego szefowa Ewa Krzysiak, to osoby doświadczone w pracy z dużymi firmami. – Staramy się na bieżąco dbać o poziom ich kompetencji poprzez różnorodne specjalistyczne szkolenia dotyczące m.in. optymalizacji podatkowej, cen transferowych czy raportowania informacji o schematach podatkowych – wylicza naczelnik I MUS.