Wiele urzędów nie uwzględnia wszystkich obligatoryjnych standardów zarządzania zasobami ludzkimi, chociaż zobowiązuje je do tego zarządzenie szefa służby cywilnej. Tak wynika z monitoringu z jego wdrożenia. Raport w tej sprawie przedstawił wczoraj sejmowej Komisji Administracji i Cyfryzacji zastępujący szefa służby cywilnej Dagmir Długosz.
– Do tej pory sprawdziliśmy, jak wywiązują się z obowiązków 64 duże urzędy. W przyszłym roku chcemy rozszerzyć próbę badania i przeankietować wszystkie te, które zatrudniają powyżej 50 członków korpusu służby cywilnej – zapowiedział dyrektor Długosz.
W ten sposób około 70 proc. jednostek zatrudniających członków urzędniczego korpusu ujawni, jak gospodaruje kadrami. Badania będą też dokładniejsze. Na przykład w prezentowanym raporcie wskazano, że 62 badane urzędy wdrożyły programy zarządzania zasobami ludzkimi.
– Nie sprawdzaliśmy jednak ich jakości. Chcemy zrobić to w tym roku. Sprawdzimy także dokładniej, jak wyglądają procedury naboru oraz zarządzanie wiedzą w urzędach – zapowiedział Dagmir Długosz.
Specjalnym nadzorem zostanie też objęty system bieżącej informacji zwrotnej. Z ostatniego badania wynika bowiem, że nie wprowadzono go w aż 53 proc. urzędów. W zarządzeniu szefa służby cywilnej bieżącą informację zwrotną zdefiniowano jako ocenę spełnienia przez pracownika stawianych mu wymagań, osiąganych wyników i sposobu wykonywania zadań. Powinna być przekazywana przez bezpośredniego przełożonego w określonym cyklu (np. kwartalnym) i wspierać podejmowanie decyzji kadrowych.