Tego zdania jest Krajowa Rada Sądownictwa. Wydała ona właśnie trzecią negatywną opinię w sprawie poselskiego projektu ustawy o szczególnych zasadach odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa.
Projekt (obecnie pracuje nad nim Sejm) przewiduje, że funkcjonariusz, który wyda decyzję z rażącym naruszeniem prawa, wypłaci z własnej kieszeni odszkodowanie. Jego maksymalna wysokość ma stanowić równowartość wynagrodzenia z 12 miesięcy, jakie przysługiwało urzędnikowi, w czasie gdy wydawał błędne rozstrzygnięcie.
Kara ma więc być dotkliwa. Postępowanie przeprowadzi prokuratura na wniosek kierownika urzędu.
Zdaniem KRS nie trzeba pisać nowego prawa specjalnie po to, by regulować odpowiedzialność kolejnych grup zawodowych.
[b]W tej sprawie – twierdzi rada – wystarczy w obowiązującym art. 119 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link] (który reguluje sprawę ustalania odszkodowania od pracownika) zwiększyć do 12-miesięcznej maksymalną wysokość odszkodowania. [/b]