Reklama

Mazowsze i Warszawa będą zabiegać o środki z UE po 2013 r.

Resort rozwoju, Mazowsze i Warszawa będą wspólnie zabiegać o jak największe środki z Brukseli dla województwa mazowieckiego i stolicy po 2013 r.

Publikacja: 27.04.2011 02:10

Mazowsze i Warszawa będą zabiegać o środki z UE po 2013 r.

Foto: ROL

To główny wniosek ze spotkania Elżbiety Bieńkowskiej, minister rozwoju regionalnego, Adama Struzika, marszałka mazowieckiego, i Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy, którego tematem był podział unijnych pieniędzy dla regionów po 2013 roku, czyli z nowego budżetu UE.

Chodzi o środki z unijnej polityki spójności. To druga co do wielkości pozycja w budżecie Unii Europejskiej po wspólnej polityce rolnej. W jej ramach 27 państwom UE na okres 2007 – 2013 przydzielono 347 mld euro. Z tego najwięcej, bo 67,3 mld euro, otrzymała Polska, a wśród polskich regionów Mazowsze – 1,8 mld euro.

Wielkość wsparcia dla Mazowsza po 2013 r. może jednak drastycznie spaść. Wszystko przez to, że województwo przekroczyło 75 proc. średniego unijnego PKB. A w myśl obecnych zasad dzielenia unijnych pieniędzy, aż 82 proc. środków z polityki spójności jest kierowanych do regionów, w których poziom PKB nie przekracza 75 proc. średniego poziomu. Tylko 16 proc. wędruje do bogatszych regionów. Formalnie Mazowsze zalicza się do nich już od 2006 r. kiedy to osiągnęło 83 proc. średniego unijnego PKB.

Jak wynika z najbardziej negatywnych szacunków władz województwa na skutek przekroczenia tego progu mazowieckie może stracić nawet do 85 proc. pieniędzy na program regionalny. To jedyne polskie województwo, które wypada z grupy najbardziej wspieranych europejskich regionów.

Remedium na sytuację Mazowsza ma być utworzenie kategorii tzw. regionów przejściowych, w przypadku których mimo przekroczenia 75 proc. PKB wysokość pomocy zbytnio by się nie zmieniła. – Zależy nam, by w budżecie UE po 2013 r. Mazowsze utrzymało pełne wsparcie z funduszy strukturalnych – podkreśla Bieńkowska.

Reklama
Reklama

– Cieszymy się, że stanowisko negocjacyjne rządu uwzględnia starania o status regionu przejściowego dla Mazowsza. Naszym zdaniem to najlepsze rozwiązanie dla naszego województwa, dzięki któremu środki z UE w kolejnym okresie powinny utrzymać się na wysokim poziomie – mówi Marcin Kierwiński, wicemarszałek mazowiecki.

Podczas spotkania uzgodniono, jak rozumieć pojęcie regionów przejściowych. Dotychczas były co do tego rozbieżności pomiędzy resortem a władzami Mazowsza. Kilka tygodni temu zorganizowały one specjalną konferencję, na której wraz z przedstawicielami wschodnich landów Niemiec przedstawiano wizję regionów przejściowych jako tych, w których PKB wynosi od 75 do 90 proc. średniej unijnej. Pomoc dla nich miałaby być redukowana sukcesywnie. Jest ich w Unii około 70.

Teraz Mazowsze zmodyfikowało swe podejście. – Zgadzamy się również z ministerstwem, że status regionu przejściowego powinien być zarezerwowany tylko dla tych, które w tym momencie lub w najbliższym czasie przekroczą próg 75 proc. średniej unijnej – mówi Kierwiński. Takich regionów jest w Europie o połowę mniej.

 

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama