Jedno z ministerstw znalazło sposób na pozbycie się niewygodnego urzędnika. Trzeba to zrobić jeszcze przed mianowaniem. Potem będzie szczególnie chroniony przed zwolnieniem. Jak pokazuje praktyka, jest to możliwe.
Zdążyć przed grudniem
Egzamin na urzędnika mianowanego odbywa się w czerwcu. Lista osób, które zmieściły się w limicie na dany rok, ogłaszana jest w lipcu. Szef służby cywilnej dokonuje zaś mianowań dopiero w grudniu. Prawo nakazuje mu to zrobić do końca roku. Od lipca urzędy mają czas na znalezienie powodu wypowiedzenia stosunku pracy.
Pani Bożena została zwolniona z powodu likwidacji stanowiska. Najpierw od swojego szefa otrzymała zaświadczenie, że spełnia wszystkie warunki przystąpienia do postępowania kwalifikacyjnego. Zgodnie z ustawą o mianowanie może ubiegać się pracownik, który ma co najmniej trzyletni staż pracy w służbie cywilnej lub co najmniej dwuletni staż pracy w służbie cywilnej i zgodę dyrektora urzędu na przystąpienie do postępowania kwalifikacyjnego. Warunkiem jest także posiadanie tytułu magistra lub równorzędnego. Kandydat musi także znać co najmniej jeden język obcy spośród języków roboczych Unii Europejskiej lub arabski, białoruski, chiński, islandzki, japoński, norweski, rosyjski, ukraiński. Musi być żołnierzem rezerwy lub nie podlegać powszechnemu obowiązkowi obrony.
Pani Bożena jeszcze przed przystąpieniem do egzaminu otrzymała wypowiedzenie. Sprawdzian zdała bardzo dobrze i zmieściła się w limicie mianowań. Biegł już jednak jej okres wypowiedzenia. Zwróciła się do premiera, bo to on dokonywał wówczas mianowań, by nie czekał do grudnia. Wtedy nie będzie już bowiem pracownikiem służby cywilnej. Ten jednak jej nie mianował. Od szefa służby cywilnej otrzymała odpowiedź, że jeśli się z tym nie zgadza, powinna pójść do sądu pracy. Ani szef służby cywilnej, ani premier nie wydał decyzji, od której mogłaby się odwołać na drodze administracyjnej. Sądy pracy pierwszej i drugiej instancji uznały się za właściwe do rozpatrzenia sprawy, ale zdaniem sędziów powództwo było nieuzasadnione.
Budżet najważniejszy
– W terminie mianowania nie była już pracownikiem służby cywilnej. Mianowania nie można było dokonać wcześniej, bo środki na to przewidziane są w ustawie budżetowej. Robiąc zaś wyjątek dla jednej osoby, dyskryminowałoby się inne, które zdały egzamin – argumentował Marek Kieszczyński, radca prawny.