Projekt nowego prawa zamówień publicznych (z 21 kwietnia) w ślad za dyrektywami unijnymi wprowadza do polskiego porządku prawnego pojęcie konfliktu interesów.
W ocenie ekspertów robi to jednak nieudolnie, a zaproponowane rozwiązania są sprzeczne z konstytucją.
Pole do interpretacji
Projekt przewiduje, że osoby biorące udział w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego lub mogące mieć wpływ na jego wynik będą z niego wyłączane, jeżeli pozostają w konflikcie interesów. Ten zaś należy rozumieć jako posiadanie bezpośredniego lub pośredniego interesu finansowego, ekonomicznego lub osobistego, który może być postrzegany jako zagrażający ich bezstronności lub niezależności.
Osoba biorąca udział w przetargu składa oświadczenie o istnieniu bądź nie konfliktu interesów, pod groźbą sankcji karnej, jeżeli będzie fałszywe.
– Tak skonstruowana norma jest sprzeczna z konstytucyjna zasadą określoności prawa – mówi Stanisław Bułajewski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.