Zdaniem doktora Niemcy doskonale wiedzą, że procedura art. 7, czyli ukaranie Polski sankcjami za pogwałcenie praworządności jest oderwane od rzeczywistości.
- W drugim etapie tej procedury będzie potrzebna jednomyślność Rady Europejskiej, by stwierdzić zagrożenie dla praworządności w Polsce – wyjaśnił Wróblewski.
- W pierwszym etapie procedury stwierdza się ryzyko zagrożenia. My nawet nie mamy zamkniętego pierwszego etapu za sobą - dodał.
Według eksperta cała kontrola praworządności, to bardzo ogólne i abstrakcyjne pojęcie.
- Nie mieliśmy sytuacji w Polsce jeszcze w ciągu tych 2-3 lat, by sąd wydał krzywdzący polityczny wyrok - powiedział.