Hiszpańskie Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji przesłało do kieleckiego SO pytania o to, czy po wdrożonych przez PiS reformach wymiaru sprawiedliwości można bezpiecznie wydać Polsce obywatela naszego kraju, skazanego w Hiszpanii za jazdę po pijanemu.
To pokłosie sprawy Artura C., oskarżonego w Irlandii o handel narkotykami. W jego sprawie pytania prejudycjalne do TSUE skierowała irlandzka sędzia Eileen Donnelly, która miała wątpliwości co do niezależności polskich sądów. Unijny Trybunał Sprawiedliwości pod koniec lipca orzekł, że każdy sąd w Unii musi samodzielnie decydować, czy polski wymiar sprawiedliwości zapewnia sądzonemu prawo do niezależnego sądu i niezawisłych sędziów.
Teraz kolejny hiszpański organ ma wątpliwości.
Jak ustalił Onet, kielecki sąd odpowiedział już na pytania strony hiszpańskiej.
- Przekonywaliśmy, że sędziowie w Polsce są niezawiśli i nieusuwalni, a przy orzekaniu nie stosują się do żadnych zewnętrznych wytycznych - mówił Onetowi rzecznik SO w Kielcach ds. karnych, sędzia Jan Klocek. - Zapewniliśmy także, że sędziowskie postępowania dyscyplinarne w Polsce są dwuinstancyjne, sędziowie mają pełne prawo do obrony, a przez całe postępowanie dominuje zasada domniemania niewinności - podkreślił sędzia.
Na razie nie wiadomo, czy hiszpański sąd zaakceptuje wyjaśnienia strony polskiej.
Poproszona o komentarz prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis", sędzia Beata Morawiec, powiedziała:
- To już jest przerażające, a będzie się nasilać. Takich pytań będzie coraz więcej - powiedziała sędzia Morawiec. - Europa przestała nam ufać. Do tej pory wnioski o ENA były realizowane z automatu, teraz pojawiają się kolejne wątpliwości dotyczące stanu polskiego sądownictwa - podkreśliła sędzia.
Konkurs dla startupów i innowacyjnych firm
Zaznaczyła, że Polska już znalazła się na obrzeżach europejskiego sądownictwa. - Nawet jeśli całkiem nie wypadniemy poza nawias, to na pewno będziemy mieć potężne problemy - stwierdziła Beata Morawiec.