Krajowa Rada Sądownictwa, której jest pan przewodniczącym, opiniuje kandydatów na sędziów. Krótko mówiąc, decyduje o tym, kto zostaje sędzią i kto awansuje wyżej. Podobno macie z tym coraz większy problem. Czy procedura nominacyjna jest zagrożona?
Zagrożenia nie ma, ale pewne perturbacje się zdarzają.
A w ogóle jest zainteresowanie konkursami przed KRS? Pamiętamy przecież, że stowarzyszenia sędziowskie zgodnie apelowały do sędziów, by ci wstrzymali się z awansem przed nową KRS...
Nie narzekamy na brak zainteresowania. Liczby mówią same za siebie. Od początku kadencji zaopiniowaliśmy ponad 1,5 tys. kandydatów, w tym 550 pozytywnie. Z tej liczby 170 osób odebrało już nominacje od prezydenta Andrzeja Dudy, a kolejnych 105 oczekuje na nominacje, czyli jest już na ostatniej prostej.
Wróćmy do tych perturbacji. Na czym one polegają?