Spośród owej piątki prezydent mianuje tego jednego. Jak się dowiadujemy, przynajmniej niektórzy sędziowie prowadzą cichą kampanię wyborczą.
Wybory zarządził wyznaczony przez prezydenta w czwartek, w ostatnim dniu sześcioletniej kadencji Małgorzaty Gersdorf, na pełniącego te obowiązki dr hab. Kamil Zaradkiewicz, nowy sędzia Izby Cywilnej SN, którego głównym zadaniem jest właśnie szybkie przeprowadzenie tych wyborów. On sam nie kandyduje na to stanowisko, nie kandyduje też prof. Gersdorf, która przeszła ze swej woli w stan spoczynku.
Izby osobno i w maseczkach
Wybory mają się odbyć z uwzględnieniem panującej epidemii, a więc nie w jednej sporej sali SN, lecz w salach rozpraw na pierwszym piętrze gmachu SN. W kolejnych salach będą sędziowie pięciu izb SN, a w szóstej prezydium posiedzenia, któremu przewodniczyć ma sędzia Zaradkiewicz. Dzięki elektronice sędziowie będą się słyszeć i widzieć, ale są wątpliwości, czy takie posiedzenie może być uznane za wspólne zgromadzenie sędziów SN. Prezes Gersdorf powinna je zwołać już w połowie marca, ale przesuwała datę ze względu na epidemię.
Czytaj też:
Zaradkiewicz: na 8 maja zwołam Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN