Możliwość poziomego awansowania (wyższy status oraz pensja w tym samym sądzie) istnieje od wczoraj. Czy jednak w praktyce rzeczywiście jest szansa na taki awans? Nie wiadomo.
Kilka dni temu Sejm i Senat zgodnie odebrały sędziom taką możliwość (dając w zamian trzecią stawkę awansową). Noweli jednak nie podpisał jeszcze prezydent, nie trafiła też do druku w Dzienniku Ustaw.
Pierwsze wnioski, złożone kilka dni temu, prezesi odesłali nadawcom. Co zrobią, jeśli dziś zaczną napływać nowe?
Nieoficjalnie mówią, że będą je kierować do kolegium sędziowskiego. Dalsza droga jest następująca: z opinią kolegium wniosek trafia do Ministerstwa Sprawiedliwości, potem do Krajowej Rady Sądownictwa. Jak zapewnił „Rz” jej przewodniczący sędzia Stanisław Dąbrowski, jeśli takie wnioski wpłyną, rada się nimi zajmie, a potem przedstawi je prezydentowi.
Pod uwagę będą brane tylko dwie sprawy: doświadczenie – minimum 15 lat pracy, a także czyste konto w sprawach dyscyplinarnych. Reszta działa jak automat. Sędzia ma szansę otrzymać awans do wyższej instancji, ale orzekać będzie nadal w dotychczasowym sądzie.