Cięcia zostały już zaakceptowane przez Sejmową Komisję Sprawiedliwości. Nakłady na sądownictwo mają być zmniejszone o ponad 344 mln zł. Zmaleją wydatki bieżące: na szkolenia oraz na wynagrodzenia bezosobowe z tytułu zleceń i umów o dzieło, a także inwestycyjno-remontowe. Inne oszczędności w resorcie wyniosą 243 mln zł, w tym w prokuraturze – prawie 45 mln, a w więziennictwie – 167 mln zł.
[srodtytul]Ile można odjąć[/srodtytul]
Nie będzie w tym roku nowych samochodów służbowych w ministerstwie i instytucjach mu podlegających. Ograniczone zostaną zakupy komputerów, ale, jak podkreśla Krzysztof Kwiatkowski, wiceminister sprawiedliwości, nie te związane z resortowymi projektami informatyzacji, lecz bieżącą wymianą sprzętu.
– Nie było większych zastrzeżeń do cięć ani też propozycji przesunięć: temu odebrać, innemu dać – mówi Jerzy Kozdroń, poseł PO. – Na szczęście znaczna część obciętych środków i tak nie byłaby wydana w tym roku.
– To nieprawda, że cięcia nie będą miały wpływu na pracę wymiaru sprawiedliwości. Już teraz prokuratorzy muszą pisać skrupulatnie notatki uzasadniające zaangażowanie biegłego, gdy opinia ma kosztować 2 tys. zł i więcej – wskazuje prokurator Małgorzata Bednarek, prezes Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów Ad Vocem. – Oznacza to opóźnienie, a nawet umorzenie wielu śledztw w sprawach o przestępczość gospodarczą, wypadki czy błędy lekarskie. Dowiaduję się, że są prokuratury, w których wyliczany jest papier.