Reklama

Pucz czy mała rewolucja?

To, co wydarzyło się kilka dni temu podczas XIV Zjazdu Iustitii, z pewnością można określić jako małą rewolucję

Aktualizacja: 18.11.2009 06:45 Publikacja: 18.11.2009 00:51

Pucz czy mała rewolucja?

Foto: www.sxc.hu

Red

Użycie przez „Gazetę Wyborczą” słowa „pucz” to jednak przesada. Pucz to inaczej zamach stanu – niespodziewane, często z użyciem siły przejęcie władzy przez jednostkę lub grupę osób, wbrew obowiązującemu prawu. Czy coś takiego wydarzyło się w Zegrzu? Nie. Zgodnie ze statutem stowarzyszenia odbywał się zjazd delegatów – co jest najwyższym organem władzy stowarzyszenia – poświęcony ocenie dotychczasowego roku pracy zarządu (absolutorium) oraz określeniu celów na najbliższy rok.

Gdzie tutaj jest miejsce na niespodziewany atak i przejęcie władzy? Każdy członek stowarzyszenia może mieć własną wizję Iustitii i propagować ją oraz skupiać wokół siebie myślących podobnie. Co w tym złego? Sędziowie udzielający się na forum sedziowie.net właśnie z takiej możliwości korzystają. Propagują własne pomysły i dążą legalnymi i demokratycznymi metodami do wpływu na działanie Iustitii. Czy tzw. stara część stowarzyszenia nie może czynić podobnie? Czy ktoś im tego zabrania?

W ciągu ostatniego roku dzięki staraniom forum i zaangażowanych tam sędziów liczebność Iustitii wzrosła o kilkaset osób. Są to ludzie młodzi, prężni, chcący coś zmienić w otaczającej nas rzeczywistości. Nie tylko protestujący, ale potrafiący działać odpowiedzialnie. Znaczną część analizy przygotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości projektu zmiany najważniejszej dla nas, sędziów, ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz uzasadnionej opinii do niej i propozycji zmian opracowali właśnie sędziowie z forum. Również projekt „Sąd dla obywatela” i związana z nim konferencja, która odbyła się 5 listopada na Uniwersytecie Warszawskim, była owocem pracy członków Iustitii, ale zarazem uczestników forum.

Możliwość kompromisu istniała i wciąż istnieje. Konferencję wspaniale prowadziła była już prezes Irena Kamińska przy mojej pomocy. A ja przecież jestem postrzegany jako człowiek forum. Czyli można było. Trzeba tylko dobrej woli. Demonstracyjne złożenie rezygnacji przez prezesa i trzech innych członków zarządu było ich ucieczką przed oceną, ale jednocześnie  postawiło całe stowarzyszenie w trudnej sytuacji.

Gdy kilka godzin wcześniej minister Krzysztof Kwiatkowski zaoferował chęć podjęcia rozmów z Iustitią, decyzja tych osób miała spowodować, by w istocie nikt nie mógł nas przez dłuższy czas reprezentować. Było to, moim zdaniem, próbą (na szczęście nieudolną ze względu na uchwały zebrania delegatów pozwalające na dalsze bieżące funkcjonowanie zarządu i prowadzenie rozmów z ministerstwem) sparaliżowania prac organizacji w myśl zasady „po nas choćby potop”.

Reklama
Reklama

Zapowiedzi secesji i założenia nowego stowarzyszenia przez część „przegranych” zasmucają. Rok temu te same osoby apelowały do nas, aby sędziowie działający na forum takiego kroku nie podejmowali. Jeśli dojdzie do rozbicia środowiska sędziowskiego, odpowiedzialność za to wezmą na siebie ci, którzy założą inne stowarzyszenie. Bo przegrywać też trzeba się nauczyć.

[i]—Jacek Przygucki, członek zarządu Iustiti[/i]

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama