Prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku chce wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec dwóch kuratorów sądowych dozorujących Marcina P., prezesa Amber Gold. Wszystko wskazuje na to, że kurator nie sprawdził, czy P. oddał pieniądze wszystkim pokrzywdzonym w sprawie oszustw w Multikasach. W efekcie kolejne wyroki zapadały w zawieszeniu.
– Sąd sprawuje nadzór nad realizacją zawieszonego wyroku, a kurator pilnuje, czy wszystkie obowiązki nałożone przez sąd są realizowane – tłumaczy "Rz" sędzia Marek Celej z Sądu Okręgowego w Warszawie.
O co chodzi? Zawieszając wyrok na czas próby, sąd może nie tylko ustanowić dozór kuratora, ale i nakazać skazanemu podjęcie pracy lub nauki, przeproszenie pokrzywdzonego czy powstrzymywanie się od spożywania alkoholu. Kurator sprawdza w szkole, pracy, wśród sąsiadów, jak skazany się sprawuje, i informuje o tym sąd. Może składać wnioski o zmianę okresu próby, o ustanowienie, rozszerzenie lub zmianę obowiązków w okresie próby, o zwolnienie od wykonywania tych obowiązków albo o oddanie pod dozór lub zwolnienie z dozoru – jeśli podopieczny przez dłuższy czas wywiązywał się nienagannie ze swojego obowiązku i prowadził się należycie.
Kurator ma za zadanie odwiedzanie podopiecznych w miejscu ich zamieszkania lub pobytu, kontaktowanie się z ich rodzinami.
Kiedy wszystko jest w porządku, wyrok pozostaje zawieszony, jeśli nie – sąd może zarządzić jego wykonanie.