Reforma Jarosława Gowina wisi na włosku. Zwykle przewidywalni senatorowie, co chwilę zmieniają zdanie. W rezultacie nie ma pewności, czy ją poprą, czy wstrzymają.
Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji po raz drugi głosowała wczoraj nad wnioskiem o odrzucenie uchwalonej w maju przez Sejm ustawy o okręgach sądowych.
Pierwsze głosowanie wygrali przeciwnicy reformy Gowina. W związku z tym komisja postanowiła zebrać poprawki zgłoszone przez senatorów i debatować nad nimi we wtorek. Wczoraj jednak zanim do dyskusji o poprawkach doszło, padł wniosek o odrzucenie ustawy. Przewodniczący poddał go pod głosowanie. Tym razem zwolennicy likwidacji sądów wygrali głosowanie pięć do trzech. Tym samym komisja zarekomenduje głosowanie za odrzuceniem ustawy. Głosowanie odbędzie się dziś lub najpóźniej jutro.
Podczas wtorkowego posiedzenia komisji reformy na mapie sądownictwa bronił Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości. Nie tylko przedstawił negatywne stanowisko rządu wobec obywatelskiej ustawy, ale przekonywał też, że do sprawnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości konieczne jest pozostawienie ministrowi sprawiedliwości możliwości szybkiego reagowania na zmiany w sądownictwie.
Jest też zdania, że skoro to np. Krajowa Rada Sądownictwa ma mieć wpływ na likwidację i tworzenie nowych sądów, to minister sprawiedliwości powinien przestać być jedynym odpowiedzialnym za efektywne działanie wymiaru sprawiedliwości. Przypomniał też, że Trybunał Konstytucyjny w marcu uznał za zgodną z konstytucją możliwość tworzenia i znoszenia sądów drogą rozporządzenia ministra.