Jesienią 2022 r. zapadły w IOZ orzeczenia, mocą których udało się usunąć największe błędy popełnione w obszarze dyscyplinarnym przez ministra sprawiedliwości, niektórych prezesów sądów, Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego oraz niektórych rzeczników dyscyplinarnych. Chodzi przede wszystkim o sytuacje, gdy sędziowie byli zawieszani w czynnościach służbowych za treść wydanych orzeczeń. Także o wszczynanie postępowań dyscyplinarnych za działalność orzeczniczą.
Wszystkie takie rozstrzygnięcia zostały przez IOZ uchylone, kilkunastu sędziów wróciło do pracy i orzeka, a sędziowie ukarani przez sądy dyscyplinarne za wydane orzeczenia – bo i takie wyroki zapadały w latach 2019-2021 – zostali przez IOZ uniewinnieni. Przykładowo w uniewinniającym wyroku z 6 kwietnia 2023 r., sygn. I ZSK 43/22, IOZ podkreśliła, że nie do przyjęcia jest ze względu na sens panującego w Polsce porządku konstytucyjnego demokratycznego państwa prawnego, aby sędzia wypełniający swoje obowiązki orzecznicze i korzystający w związku z tym z wynikającego z zasady sędziowskiej niezawisłości, uprawnienia dokonywania samodzielnie, według swego sumienia, wykładni prawa podczas wykonywania czynności orzeczniczych w obszarze sprawowania wymiaru sprawiedliwości, był za takie czynności orzecznicze represjonowany na płaszczyźnie prawa karnego lub prawa dyscyplinarnego. Zostało to zauważone przez Komisję Europejską, która w opublikowanym 24 lipca 2024 r. sprawozdaniu na temat praworządności w Polsce podniosła, że zlikwidowano Izbę Dyscyplinarną, zaś w jej miejsce powołano niezależną i bezstronną Izbą Odpowiedzialności Zawodowej, a wszyscy sędziowie zawieszeni przez Izbę Dyscyplinarną zostali przywróceni na stanowiska.
Mamy także w IOZ sprawy sędziów ukaranych za przestępstwa pospolite, np. jazdę w stanie nietrzeźwości. Te sprawy także czekają na zakończenie i to dość długo.
Z danych statystycznych wynika, że w latach 2023 i 2024 w IOZ na przykład zakończono 142 sprawy w przedmiocie zezwolenia na pociągnięcie sędziego lub prokuratora do odpowiedzialności karnej (to są sprawy o tzw. uchylenie immunitetu) oraz 41 tego rodzaju spraw rozpoznano w postępowaniu odwoławczym. Wśród tych spraw są sprawy prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. W podanym okresie rozpoznano w pierwszej instancji 44 sprawy dyscyplinarne sędziów i prokuratorów, a w drugiej instancji 108 takich spraw. Rzeczywiście są i takie sprawy dyscyplinarne, w których postępowanie trawa długo. Obwinieni składają wnioski o zbadanie bezstronności sędziego IOZ, któremu sprawa została przydzielona. Do czasu rozpoznania takiego wniosku sprawa dyscyplinarna, czy o uchylenie immunitetu, nie może zostać wyznaczona na termin. Z tego powodu na dzień dzisiejszy ,,zalega” 107 spraw. Składane są również wnioski o wyłączenie sędziów.
Słychać głosy, że rozpoznanie tzw. afery hejterskiej zostało zablokowane przez Sąd Najwyższy. To prawda?
Nie ma ,,blokady” w żadnej ze spraw. Zdarza się zaś, że z uwagi na złożone wnioski o bezstronność sędziego lub wyłączenie sędziego, dana sprawa oczekuje na wyznaczenie terminu. Mechanizm przydziału spraw 10 sędziom (z uwagi na treść postanowienia WSA w Warszawie o tzw. tymczasowym zabezpieczeniu odnośnie SSN P. Grzegorczyka, który toczy spór przed tym sądem z Prezydentem RP w kwestii wyznaczenia do IOZ, nie wykonuje on czynności orzeczniczych w IOZ) wygląda następująco. Wpływa sprawa do IOZ, i jest, zgodnie z kolejnością jej wpływu do IOZ, wpisana do właściwego repertorium (jest ich 18), a następnie według kolejności z repertorium oraz z uwzględnieniem kolejności wynikającej z listy 10 sędziów (lista nazwisk ułożona według alfabetu), którzy przecież też orzekają w swoich ,,macierzystych” izbach, przydzielana konkretnemu sędziemu IOZ.
Strona otrzymuje informacje o tym, któremu sędziemu sprawa została przydzielona. Ma prawo złożyć wniosek o zbadanie bezstronności tego sędziego. Jeżeli taki wniosek zostanie skutecznie złożony, to do jego rozpoznania losuje się skład 5 sędziów SN spośród wszystkich sędziów SN. To wszystko trwa. W niektórych sprawach o uchylenie immunitetu – jak pani redaktor określiła, choćby w tzw. aferze hejterskiej – składane wnioski, w tym i o wyłączenie, skutkują siłą rzeczy spowolnieniem postępowania. Mam świadomość, że wielu osobom to się nie podoba.
Chce pan powiedzieć, że to nie Sąd Najwyższy blokuje takie często medialne sprawy?
Sąd Najwyższy niczego nie „blokuje”. Mamy prawo takie, jakie mamy, w wielu obszarach niedoskonałe. Strony korzystają z możliwości, jakie daje wprowadzona w lipcu 2022 r. instytucja badania bezstronności sędziego, a także bardzo często korzystają również z prawa do złożenia wniosku o wyłączenie sędziego, są nawet składane wnioski o wyłączenie sędziego wyznaczonego do rozpoznania wniosku o wyłączenie sędziego. To oczywiście spowalnia postępowanie w tzw. głównym nurcie, czyli w sprawie dyscyplinarnej lub immunitetowej.
Pamiętam, to był sierpień 2022 r., wówczas został pan wylosowany do grona 33 sędziów, z których prezydent we wrześniu wybrał 11 sędziów do IOZ na pięcioletnią kadencję...
W jednym z wywiadów z tamtego okresu powiedziałem, że nie miałem szczęścia w losowaniu. Podtrzymuję to. Gdyby wówczas los się do mnie uśmiechnął, czyli gdyby kartka z moim nazwiskiem nie została wylosowana, to dzisiaj miałbym znaczniej mniej problemów do rozwiązania, a także mniej pracy, gdyż byłbym poza IOZ, czyli Izbą, która jest nietypową strukturą organizacyjną (wszyscy orzekający w niej sędziowie, łącznie z prezesem, orzekają równocześnie w innych Izbach SN), a w której, i to w wyostrzonej postaci, widać wiele zjawisk i zdarzeń będących skutkiem działań władzy politycznej uzasadnianych medialnie reformowaniem sądownictwa, czyli procesem otwartym w Polsce w 2015 r., a do zakończenia którego jest jeszcze bardzo długa droga.
A co pan myśli o propozycji Szymona Hołowni, aby ważność wyborów prezydenckich stwierdzał cały Sąd Najwyższy?
Konstytucja RP stanowi, że o ważności wyboru prezydenta orzeka Sąd Najwyższy. Konstytucja RP nie wskazuje natomiast czy SN orzeka w tej kwestii w składzie 1, 3, 5 bądź 7 sędziów SN, w składzie Izby, połączonych Izb SN czy też w pełnym składzie, czyli z udziałem wszystkich urzędujących sędziów SN. Od wielu lat prezentowałem stanowisko, że o ważności wyborów do Sejmu RP, wyborów do Senatu RP, wyboru Prezydenta RP, referendum ogólnokrajowego i wyborów do Parlamentu Europejskiego powinien orzekać Sąd Najwyższy w pełnym składzie.
Wiesław Kozielewicz, od 1999 r. sędzia Izby Karnej SN, były przewodniczący PKW, od października 2022 r. także prezes SN kierujący Izbą Odpowiedzialności Zawodowej.