Skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie na decyzję prezydenta i kontrasygnatę premiera złożyli w piątek 6 września tzw. starzy sędziowie Izby Cywilnej SN Dariusz Zawistowski i Karol Weitz. To prawdopodobnie pierwsze skargi do sądu na ingerencję prezydenta w niezależność SN oraz kontrasygnatę premiera dla tej ingerencji.
Sprawa niezwykle pilna
Jak zauważa w OKO.press Mariusz Jałoszewski, wstępne orzeczenie WSA (o wstrzymaniu wykonania obu decyzji do czasu normalnego rozpoznania skargi przez sąd), powinno zapaść w ekspresowym tempie, w poniedziałek 9 września. O to zresztą wnioskują sędziowie Zawistowski i Weitz. Następnego dnia, we wtorek 10 września, ma się bowiem odbyć się Zgromadzenie Sędziów Izby Cywilnej i wybory kandydatów na nowego prezesa tej Izby. Wskaże ono neosędziów, spośród których prezydent powoła nowego prezesa na trzyletnią kadencję. Jeśli tak by się stało, to będzie można uznać, że doszło do nieodwracalnych skutków prawnych. W takiej sytuacji późniejsze orzeczenie WSA dotyczyłoby historycznego stanu prawnego.
Czytaj więcej
Donald Tusk twierdzi, że nie został poinformowany o tym, że wskazana w postanowieniu osoba jest neosędzią. Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów oddał się do dyspozycji premiera. Dymisji nie będzie.
WSA raz już, w lutym 2023 r. wstrzymywał wykonanie decyzji prezydenta ekstraordynaryjnym tempie – wskazuje OKO.press. Chodziło o skierowanie tzw. legalnego sędziego SN Pawła Grzegorczyka do orzekania w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej, której legalność jest kwestionowana.
Premier może uchylić kontrasygnatę
OKO.press podaje jeszcze jeden sposób na rozwiązane problemu błędnej kontrasygnaty premiera. Otóż Donald Tusk może ją sam szybko uchylić w ramach tzw. autokontroli. Jest to możliwe, ponieważ skarga na kontrasygnatę została złożona do sądu za pośrednictwem Kancelarii Premiera. A procedura administracyjna przewiduje w takiej sytuacji, że organ, który wydał zaskarżoną decyzję, może w wyniku autorefleksji zmienić swoją pierwotną decyzję.