Prof. Ewa Łętowska: Strasburg dał nam rok na porządek z neosędziami

Sejm może wiele osiągnąć uchwałami w sprawie KRS czy Trybunału Konstytucyjnego - mówi prof. Ewa Łętowska.

Publikacja: 27.11.2023 14:00

Ewa Łętowska

Ewa Łętowska

Foto: TV.rp.pl

Trybunał w Strasburgu orzekł, że Polska musi usunąć systemowy problem z powoływaniem sędziów. Jak wykonać ten wyrok?

To niewłaściwe pytanie. Przecież KRS oświadczyła, że wyroku nie wykona. Mamy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego sprzed 1,5 roku, że wyroki ETPC będzie się wykonywać jak się chce – w zależności od koniunktury. Ale mamy zobowiązania traktatowe i konstytucyjne. Mamy też świeżutki dokument polityczny je potwierdzający: podpisaną przez prezydenta Dudę deklarację szczytu w Reykjaviku, gdzie spotkali się szefowie rządów i głowy państw europejskich. Szczyt dotyczył problemu przestrzegania europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.

Czytaj więcej

Strasburg każe zrobić coś z neo-KRS. Nie wskazuje jak

Jakie znaczenie ma podpis prezydenta na dokumencie szczytu?

Doniosłe. Spójrzmy na czwarty załącznik tej deklaracji. On podkreśla konieczność wykonywania i przestrzegania wyroków ETPC, a w szczególności rolę parlamentów europejskich w tym przedsięwzięciu. I  potwierdzenie znaczenia uwzględniania orzecznictwa Trybunału „w sposób, który zapewnia pełną skuteczność Konwencji”.

Przełóżmy to na konsekwencje wyroku ETPC w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce.

Ten wyrok stwierdza naruszenie prawa do sądu jakie służyło Lechowi Walęsie. Zwłaszcza cenna jest krytyka wykorzystania skargi nadzwyczajnej jako instrumentu obalania wyroków sądowych zapadłych przed laty. Deklaracja z Reykjaviku potwierdza bezwarunkowy obowiązek przestrzegania ostatecznych wyroków ETPC. Dalszą część deklaracji czytam drukowanymi literami: podkreślanie obowiązków wszystkich organów państwa, zwłaszcza parlamentu, do zapewnienia skuteczności wyrokom ETPC. Więc to parlament ma być ośrodkiem, który promieniuje na inne organy państwa pilnując, żeby tak się stało.

Czytaj więcej

KRS i MS jednakowo: wyrok ETPC ws. Wałęsy bezprawny i nie ma mocy wiążącej

Co zatem robić? 

Ważna sprawa: ETPC dał nam rok na uporządkowanie tych kwestii. W tym czasie nie będą brać polskich spraw praworządnościowych na wokandę. To logiczne, bo zmienia się układ sił politycznych, a my mamy duże kłopoty z postawieniem pociągu na właściwe tory. Ale podstawowy wniosek jest taki: trzeba pytać prezydenta o stanowisko w tej sprawie – w świetle podpisanej przez niego deklaracji z Reykjaviku z maja tego roku. Bo mamy różne prądy w społecznym nurcie, także takie idące pod prąd – jak KRS czy TK. Pytanie więc, gdzie sytuuje się urząd prezydenta i co wspiera politycznie. Bo ja widzę chaos ścierających się możliwości politycznych, strategicznych i czysto wykonawczych.

Czytaj więcej

ETPC widzi w sprawie Wałęsy "upolitycznienie" skargi nadzwyczajnej

Spójrzmy na parlament, który ma plan szerzej zająć się działalnością uchwałodawczą. To dobry trop?

Ja nie jestem od radzenia, jak rozwiązać problem, tylko od nałożenia okularów i wskazania, że z wyroków i szczytu w Reykjaviku wynika obowiązek rozwiązania problemu – przez parlament i inne polskie władze. A materia uchwałodawcza tutaj jest – ale dosyć płynna. 

Dlaczego?

Bo są różne uchwały, szeroki margines do zapisania przez Sejm. Że ogłaszamy rok reymontowski, że będziemy wspierali jakiś zamysł, są uchwały o charakterze deklaratoryjnym, są stricte polityczne, strategiczne czy normatywne, coś stanowiące albo stwierdzające. Za moich czasów w TK trudziliśmy się z ustalaniem, czy uchwała powołująca komisję sejmową ma charakter normatywny, w znaczeniu umożliwiającym jej kontrolę przez TK. Ale proszę mi nie kazać decydować za Sejm. On musi wybrać moment i przedmiot uchwały.  Najważniejsze, to że wszelkie działania muszą mieć swoją własną sekwencję – co ma być po czym. Najpierw działają harcownicy polityczni, potem przychodzi czas podejmowania decyzji i uchwał. Niedawno np. wyrażono wątpliwości, czemu Sejm postanowił powołanie swoich członków do KRS, któremu słusznie odmawia się waloru pełnoprawnego organu konstytucyjnego.

Źle Sejm zrobił?

Zrobił prawidłowo. Usiłuje ten wagonik postawić na właściwe tory. Głos posłów nie jest w radzie decydujący, ale przecież obecność parlamentarzystów w KRS nie jest kwestionowana. Więc należy zacząć cerować te podarte skarpetki – i oni zaczynają. A czy dobrze cerują to już inna sprawa. W każdym razie teraz jest czas działania uchwałodawcze. Mamy sytuację nadzwyczajną, mamy deklarację z Reykjaviku, więc podejmujemy takie działania, jakie mogą być podjęte.

Mówi się, że Sejm planuje uchwały dotyczące sędziów-dublerów w TK. Czy uchwały tego typu podlegają kontroli Trybunału?

Bez wątpienia uchwałą Sejmu nie można odwołać sędziego – bo jest on nieusuwalny. Ale nie ma żadnej przeszkody by odwołać (rewokować) uchwałę, która w swoim czasie go powoływała – i do tego się ograniczyć. Wtedy inne organy, w zakresie własnych kompetencji, możliwości, odwagi i intelektu, rachub politycznych (gdy organ polityczny) – podejmą własne działanie, stwarzając nowe pole do decydowania.

Co by to dało?

Mielibyśmy nową sytuację. Odwołanie takiej uchwały jest uzasadnione by uznać, że Sejm wykonał wyroki TK z 2015 r. I – co bardzo ważne – wyroki ETPC oraz TSUE. Kompetencje – w tym Sejmu – dzielą się na rodzaje. Są kompetencje ogólne – i z niej dla Sejmu wynika mniej, niż z kompetencji mającej umocowanie materialne jeszcze w czymś – a my właśnie mamy do wykonania wyroki trybunałów europejskich. To znacznie mocniejszy mandat, niż tylko wynikający z ogólnej kompetencji Sejmu. Przy okazji: tym się różni obecna sytuacja od tej z 2015 r: wtedy Sejm odwoływał sędziów posiłkując się własną kompetencją ogólną. Teraz ma do rewokacji umocowanie w wyrokach TSUE, ETPC i TK. Ale nie pytajcie mnie, jak to zrobić. To zadanie dla Sejmu.

Trybunał w Strasburgu orzekł, że Polska musi usunąć systemowy problem z powoływaniem sędziów. Jak wykonać ten wyrok?

To niewłaściwe pytanie. Przecież KRS oświadczyła, że wyroku nie wykona. Mamy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego sprzed 1,5 roku, że wyroki ETPC będzie się wykonywać jak się chce – w zależności od koniunktury. Ale mamy zobowiązania traktatowe i konstytucyjne. Mamy też świeżutki dokument polityczny je potwierdzający: podpisaną przez prezydenta Dudę deklarację szczytu w Reykjaviku, gdzie spotkali się szefowie rządów i głowy państw europejskich. Szczyt dotyczył problemu przestrzegania europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego