Reforma Sądu Najwyższego Izraela: sporze o sądy chodzi o coś więcej

Sąd Najwyższy Izraela nie oddaje już struktury społeczeństwa – ocenia dr Lejb Fogelman z kancelarii Greenberg Traurig.

Publikacja: 26.07.2023 03:00

Premier Izraela Benjamin Netanjahu

Premier Izraela Benjamin Netanjahu

Foto: PAP/DPA/Sven Hoppe

Jakie są powody zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym w Izraelu? Co spowodowało konflikt?

Jest to sytuacja bardzo skomplikowana. Izrael został założony przez lewicowych socjalistycznych syjonistów, europejskich Żydów, nazywanych Aszkenazyjczykami, w dużej mierze z Polski. Byli przeważnie ateistami, jednaki nie wojującymi. W ciągu 75 lat istnienia Izraela sytuacja bardzo się zmieniła. Dziś trochę ponad połowa populacji to Mizrachyjczycy, czyli Żydzi arabscy i z państw Bliskiego Wschodu oraz Żydzi rosyjscy. Są oni zdecydowanie bardziej religijni czy też konserwatywni – jak rosyjscy Żydzi. Doszło do dramatycznej przemiany struktury społecznej w Izraelu. Lewica jako siła polityczna jest dziś bardzo słaba. Mam tu na myśli klasyczną lewicę, a nie środowiska liberalne w dużej mierze aszkenazyjskie.

Jaką to spowodowało zmianę?

System Izraela został skonstruowany w czasie, gdy większość stanowili lewicowi Aszkenazyjczycy. Największym problemem jest brak konstytucji, powodujący nieistnienie zestawu wartości, wokół których zjednoczyłaby się większość obywateli, taki wspólny etos, który mówiłby o obowiązujących wartościach w ostatecznym rozrachunku. Parlament nie ma drugiej izby, która mogłaby procedowane prawo weryfikować, a prezydent nie ma prawa weta, nie ma więc kluczowej dla demokracji zasady check and balances. Senat w wielu krajach z systemem demokratycznym pełni funkcję takiego areopagu, izby zadumy, która umożliwia lepszą legislację. W Izraelu taka sytuacja nie występuje.

Czytaj więcej

Parlament Izraela przegłosował kluczową część reformy sądownictwa Netanjahu. Opozycja wyszła z sali

Czy Sąd Najwyższy nie jest w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem?

Jak mówiłem, Izrael nie posiada konstytucji, a więc mechanizmy występujące np. w Polsce czy Stanach Zjednoczonych nie są tu możliwe. W USA na kanwie sprawy Marbury vs. Maddison z 1820 r. wykształciła się demokratyczna tradycja dająca możliwość kontestowania obowiązującego prawa przez SN, mimo iż według konstytucji nie ma takich kompetencji. Dlatego SN Izraela nie może powiedzieć, że ustawa jest niekonstytucyjna. W Izraelu w toku rozwoju państwa wykształciła się reguła, że Sąd Najwyższy nie ocenia konstytucyjności ustaw, ale ich racjonalność.

Ale jak ocenić, co jest racjonalne, a co nie?

Ten problem wiąże się z kwestią tego, jak formowany jest skład SN. W Stanach Zjednoczonych sędziowie wybierani są przez prezydenta za zgodą Senatu. Daje to kolejny mechanizm wzajemnej kontroli sędziów i polityków. To, co powiem, będzie uproszczeniem, ale umówmy się, że w Izraelu w przytłaczającej większości Sąd Najwyższy sam dobiera sobie nowych członków. Pierwszy skład uformował się w pierwszych latach istnienia Izraela, gdy zdecydowaną większością byli Żydzi europejscy. Powstała przedziwna sytuacja, w której skład SN składa się przede wszystkim z ludzi, którzy teraz stali się mniejszością i prezentują poglądy bardzo liberalne.

I ma to wpływ na ich wyroki?

Tak, a będąc znaczącą większością w SN, nie odzwierciedlają oni dzisiejszej struktury populacji Izraela. Tu występuje ciekawa sytuacja, gdyż mówi się o podziale w społeczeństwie izraelskim na Żydów i Arabów, a w Sądzie Najwyższym orzeka Arab, gdyż został powołany przez liberalną większość. Tragedia Izraela polega na tym, że między Asznekazyjczykami a Mizrachi trwa nieprzerwany konflikt.

Czytaj więcej

Reforma sądownictwa w Izraelu. Beniamin Netanjahu nie dał się powstrzymać

To przypomina sytuację Polski?

Trochę. Tu też jest głęboki podział między miastem a prowincją. Dotyczy również kwestii religijnych, bo ci pierwsi chcieliby państwa świeckiego, a drudzy bardziej wyznaniowego. To w pewnym sensie problem pogardy, jaką wielu Aszkenazyjczyków żywi do Mizrahi, co z kolei powoduje resentyment tych drugich. Też trochę jak tu, w Polsce. Brak systemowych rozwiązań pogłębia konflikt z powodu różnych wizji kształtu państwa. Z jednej strony w Izrael sąd dobiera się z jednej grupy etnicznej, a z drugiej jest on jedyną instytucją sprawdzającą decyzję parlamentu. Problem z reformą premiera Netanjahu jest taki, że pozbawi Izrael niezbędnego dla demokracji elementu instytucji check and balances. Nie widzę dobrego wyjścia z tej sytuacji.

Decyzje Netanjahu nie są spowodowane wcześniejszą działalnością orzeczniczą SN? Sąd nie podpadł władzy?

Reforma SN była też ważnym elementem ich programu wyborczego. Był to ich postulat, bo są konserwatywni, i nie chcą, by SN zdominowany przez liberałów blokował ich działalność legislacyjną. Znowu problemem jest tutaj brak konstytucji, która regulowałaby wzajemne stosunki władz Izraela. Sąd orzeka o tym, czy ustawy są rozsądne, a nie ma jednak absolutnego wzorca rozsądności, którego tylko konstytucja może dostarczyć.

Niektórzy mówią, że w Izraelu mamy pełzający zamach stanu.

Ludzie protestują nie tyle przeciw decyzji Knesetu, ile przeciwko całemu demokratycznie wybranemu rządowi, który zresztą w programie miał zapisaną wprowadzoną ostatnio reformę Sądu Najwyższego. W niektórych mediach można również usłyszeć, że zmiana ta jest wprowadzana po to, by Netanjahu uniknął kary więzienia, jednak wydaje mi się, że nie jest to do końca tak. Oskarżenia wobec Netanjahu nie są przytłaczające , i nie jest pewne, że będą uznane przed niezależnym sądem. Prokuratura w Izraelu ma bardzo silną niezależność. W przeszłości doprowadziła do oskarżenia i w konsekwencji skazania byłego prezydenta Mosze Kacawa i premiera Ehuda Olmerta. System sądowy działa więc niezależnie i zmiana związana z Sądem Najwyższym nic tu nie zmieni.

Czytaj więcej

Problemy Sądu Najwyższego w Izrealu, rząd chce unieważniać jego decyzje

Jak pan widzi przyszłość Izraela? Czy do władzy może powrócić lewica?

Lewica nie dojdzie do władzy. Musimy tu rozróżnić lewicę i liberałów. Lewica w Izraelu powiązana jest ze związkami zawodowymi, dzisiejsze protesty na lotniskach są zresztą przez nie organizowane. Liberalna część Izraela to przede wszystkim Aszkenazyjczycy. Oni nie są klasycznie lewicowi, można ich z grubsza określić jako liberałów w centrum i wokół centrum na lewo i na prawo. Niektórzy byli nawet w rządzie z Netanjahu. Nie mogę panu powiedzieć na dziś, jaka będzie przyszłość Izraela. Chyba nikt nie może tego zrobić z powodu głębokiej skazy izraelskiego systemu, z konfliktu między grupami społecznymi, który nie będzie łatwo rozwiązywalny. Obecnie sąd jest „zakładnikiem” bardzo małej grupy, która nie reprezentuje większości Izraela. Ten strukturalny błąd został popełniony przez Bena Guriona, przez założycieli państwa Izrael, którzy zaniedbali kwestie konstytucji. Nie ma łatwej odpowiedzi. Historia naszych czasów nie daje nam nadziei, że wszystko musi się dobrze rozwiązać, a już szczególnie w Izraelu.

Jakie są powody zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym w Izraelu? Co spowodowało konflikt?

Jest to sytuacja bardzo skomplikowana. Izrael został założony przez lewicowych socjalistycznych syjonistów, europejskich Żydów, nazywanych Aszkenazyjczykami, w dużej mierze z Polski. Byli przeważnie ateistami, jednaki nie wojującymi. W ciągu 75 lat istnienia Izraela sytuacja bardzo się zmieniła. Dziś trochę ponad połowa populacji to Mizrachyjczycy, czyli Żydzi arabscy i z państw Bliskiego Wschodu oraz Żydzi rosyjscy. Są oni zdecydowanie bardziej religijni czy też konserwatywni – jak rosyjscy Żydzi. Doszło do dramatycznej przemiany struktury społecznej w Izraelu. Lewica jako siła polityczna jest dziś bardzo słaba. Mam tu na myśli klasyczną lewicę, a nie środowiska liberalne w dużej mierze aszkenazyjskie.

Pozostało 90% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Paliwo będzie droższe o 50 groszy na litrze, rachunki za gaz o jedną czwartą
Praca, Emerytury i renty
Krem z filtrem, walizka i autoresponder – co o urlopie powinien wiedzieć pracownik
Podatki
Wykup samochodu z leasingu – skutki w PIT i VAT
Nieruchomości
Jak kwestionować niezgodne z prawem plany inwestycyjne sąsiada? Odpowiadamy
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nieruchomości
Wywłaszczenia pod inwestycje infrastrukturalne. Jakie mamy prawa?