Blisko czterotysięczna rzesza urzędników warszawskich sadów i prokuratur ma szansę na dodatkowe pieniądze. Minister sprawiedliwości chce im przyznać dodatek stołeczny za nadmierne obciążenie pracą w wysokości do 25 proc. pensji zasadniczej. Średnio 600–800 zł. Ma to być możliwe od 1 stycznia 2023 r. dzięki nowelizacji rozporządzenia ministra sprawiedliwości ws. stanowisk i szczegółowych zasad wynagradzania urzędników i innych pracowników sądów i prokuratury oraz odbywania stażu urzędniczego. Projekt właśnie trafił do RCL.
Ćwierć pensji
Rzecz dotyczy osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony. To szczególny i odrębny rodzaj dodatku specjalnego. A to oznacza, że taki urzędnik może otrzymać zwykły dodatek specjalny i stołeczny dodatek specjalny albo jeden z nich. Przyznanie tego drugiego ma być fakultatywne. Sama wypłata zależy od zdolności budżetu na wynagrodzenia warszawskich sądów i prokuratur. 25 proc. to górna granica. Może więc być mniejszy.
Świadczenie pracy w sądach i prokuraturach, których siedzibą jest Warszawa, należy do najbardziej wymagających – twierdzą autorzy i wskazują, że w Warszawie swoje siedziby mają m.in. najważniejsze organy państwowe i największe podmioty prywatne. Nakłada to zatem na urzędników nie tylko dodatkowe obowiązki, ale także większą odpowiedzialność związaną z zapewnieniem sprawności postępowań sądowych. MS przypomina, że wyłącznie sądy warszawskie rozpoznają sprawy m.in o zatwierdzenie statutu Krajowej Rady Spółdzielczej i jego zmian czy związane z prowadzeniem ewidencji partii politycznych oraz spraw spornych wynikających ze stosunków między NBP a bankami.
Pomysł wprowadzenia dodatku stołecznego podzielił zainteresowanych. Krytycznie wypowiadają się o nim prezesi innych największych sądów w kraju.
Czytaj więcej
Dodatek do pensji dla urzędników sądów i prokuratur ze stolicy niczego nie rozwiązuje. Może pozostać tylko na papierze i wywołać konflikty między centralą oraz terenem. I być może właśnie o to w nim chodzi.