W grudniu 2021 r. zrzekł się Pan urzędu sędziego Sądu Najwyższego. Wyjaśnił Pan, że w ten sposób chciał zademonstrować swój sprzeciw wobec łamania polskiego prawa...
Zaprotestowałem w ten sposób, by władze polskie nie uginały się przed KE i wyrokami unijnych Trybunałów.
Dziś pańscy koledzy i koleżanki z byłej Izby Dyscyplinarnej stają przed dylematem co robić. Czy godzić się na dalsze orzekanie w innej Izbie SN czy na przejście w stan spoczynku. Taką możliwość daje ustawa, która weszła w życie 15 lipca.
Przestrzegałbym kolegów z dawnej Izby Dyscyplinarnej przed korzystaniem ze szczególnego stanu spoczynku jaki daje im ustawa. Powód? Poszli orzekać do SN by spełniać swoje sędziowskie obowiązki, i tego powinni się trzymać. To jest etycznie właściwe.
Sędziowie byłej Izby Dyscyplinarnej mają też drugą możliwość - przejście w stan spoczynku czyli na sędziowską emeryturę. Co Pan na to?