Czwartek, drugi dzień pierwszego merytorycznego posiedzenia Rady, zapowiadał się pracowicie. Trzeba było przedyskutować kilkanaście projektów opinii i stanowisk do projektów ustaw. Na początek poselski projekt zmian w ustawie o KRS, który jest już w Sejmie. Przygotowany przez posłów opozycji, przewiduje ujawnienie danych sędziów popierających kandydatów do nowej KRS. Załącznikiem do ustawy miał być wykaz nazwisk sędziów i PESEL każdego z nich. Opinie w sprawie projektu przygotowywał zespół, na którego czele stanął Wiesław Johann, sędzia i przedstawiciel prezydenta w KRS. Mówił o jawności życia publicznego jako wartości. Jedyną uwagę miał do upubliczniania PESEL.
– To zbędna informacja – przekonywał.
Sędzia jasno oznajmił, że zespół popiera projekt i chciał przejść do głosowania, wybuchła jednak pełna emocji dyskusja.
Sędziowie-członkowie nowej Rady przyznawali, że są za jawnością życia publicznego, ale wyrażali obawy, co się stanie po ujawnieniu nazwisk osób ich popierających. Była mowa o nagonce, szykanach itd. Jedna z sędziów mówiła, że w sądzie, w którym orzeka, miało miejsce wręcz „polowanie na czarownice", czyli nazwiska sędziów popierających jej kandydaturę. Poseł Krystyna Pawłowicz była zdecydowanie przeciwna publikacji nazwisk. Podobnie jak poseł Stanisław Piotrowicz, przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Przypominał groźby środowiska pod adresem kandydatów na członków Rady.
– Publikacja nazwisk niczemu dobremu służyć nie będzie – przekonywał Radę. Z kolei Wiesław Johann podnosił, że zasada jawności życia publicznego jest jedną z najważniejszych i do publikacji dojść powinno. W dyskusji zwracano uwagę na jeszcze jeden problem. Otóż projekt miałby wejść w życie ze skutkiem od stycznia 2018 r., czyli od momentu zgłoszenia kandydatur do obecnej KRS.