- Sprawnie działające sądownictwo to warunek dobrze funkcjonującego państwa - powiedział na wstępie minister Zbigniew Ziobro. Jak podkreślił, "sądy mają bliżej ludzi", a przygotowana w jego resorcie reforma ma zmniejszyć biurokrację w sądach.
Szef MS zapowiedział spłaszczenie struktury sądów, które jak mówił ma "uwolnić 2 tys. stanowisk sędziowskich" - sędziowie ci zajmą się orzekaniem.
Obecnie w Polsce funkcjonuje 318 sądów rejonowych, 40 sądów okręgowych i 11 sądów apelacyjnych. W ich miejsce powstanie 79 okręgów sądowych (obecnie działające sądy rejonowe będą miały statut sądu okręgowego) oraz 20 sądów regionalnych (jako sądy drugiej instancji). - Nie likwidujemy żadnego sądu - zapewnił Ziobro.
Reforma zakłada natomiast likwidację wydziałów w obecnych sądach i zastąpienie ich izbami. Wiceminister sprawiedliwości Katarzyna Frydrych poinformowała, że po reformie sądownictwa będzie 1100 funkcyjnych sędziów, a 2100 wróci do pełnego orzekania. - Na czele sądu będzie stał tylko prezes i wiceprezesi, nie będzie w sądach wydziałów, pojawią się izby - zapowiedziała.
Wszyscy sędziowie mają mieć jednolity status - sędziego sądu powszechnego (nie będzie procesów nominacyjnych; procedurę przed Krajową Radę Sądownictwa będzie wystarczyło przejść tylko jeden raz; sędziowie będą uprawnieni do orzekania w dwóch instancjach). Minister zapowiedział powiązanie zarobków sędziów ze stażem pracy. - Nie będzie oligarchii sędziowskiej - stwierdził Zbigniew Ziobro.