Jednym z najbardziej krytykowanych przez środowisko sędziowskie pomysłów Ministerstwa Sprawiedliwości na zmiany w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=162548]ustawie o ustroju sądów powszechnych[/link] jest wprowadzenie do sądów dyrektorów i przyznanie im sporych uprawnień. Dyrektor ma rządzić „kasą" i pracownikami administracyjnymi, a prezes zajmować się organizacją pracy.
– [b]To wprowadzenie do sądów dwuwładzy[/b] – mówi Stanisław Dąbrowski, prezes Krajowej Rady Sądownictwa, który od dwóch lat opinii o powołaniu w sądach dyrektorów nie zmienia.
[b] Do propozycji nie są przekonani także sędziowie ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.[/b] Twierdzą, że to prezes odpowiada za jakość pracy i jej organizację i odebranie mu decyzji w sprawach pracowników sekretariatów może zdezorganizować pracę w jego sądzie.
[b]Nie wystarczy jednak dyrektora wpisać do ustawy i przyznać uprawnienia. [/b]Muszą one bowiem dać mu szansę na sprawne zarządzanie milionami złotych.
Ważny jest też sposób powoływania zastępców i ich wynagradzania.