Chodzi o zmiany w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=E0F89BEC3B1AD882A22AC76177C37BF5?id=162548]ustawie o ustroju sądów powszechnych[/link].Środowisko ma swoje propozycje. O ich zgłaszanie zwróciło się do prezesów wszystkich sądów: rejonowych, okręgowych i apelacyjnych samo MS.
Czego chcą sędziowie? - Na coś trzeba się zdecydować. Albo, tak jak dziś prowadzimy wizytacje i lustracje, albo wprowadzamy oceny indywidualne -mówi „Rz" Krzysztof Józefowicz, prezes Sądu Okręgowego w Poznaniu (były wiceminister sprawiedliwości) i autor zmodyfikowanej formuły oceny. I dodaje, że nieprawdą jest to iż dziś żadnych ocen nie ma. - Przy okazji wizytacji sądu czy wydziału oceniani są sędziowie w nim orzekający. Różnica polega tylko na tym, że nie wystawia się im indywidualnych cenzurek-tłumaczy.
Kiedy więc MS nie zdecyduje na jedno z rozwiązań dotyczących kontroli, oceny będą się dublować.
To nie jedyna niekonsewkencja. Dziś kiedy w trakcie wizytacji sądu czy lustracji wydziału wyjdzie na jaw istotna „wpadka" sędziego może się to dla niego skończyć uwagą, postępowaniem dyscyplinarnym, a czasem nawet odwołaniem z funkcji. Po wejściu w życie zmian negatywna ocena skutkowałaby powtórką oceny za rok i opóźnieniem przeniesienia do wyższej stawki awansowej. - Dla sędziego, który jest w najwyższej stawce żadnej kary by nie było - tłumaczy Józefowicz.
- Nie chodzi o to, że sędziowie boją się oceny - tłumaczy nam sędzia Jakub Wolski ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustita. Twierdzi zaś, że w środowisku zdania na temat kontroli są podzielone. Sędziowie zastanawiają się czy powinna ona być formalna czy merytoryczna.