Reklama
Rozwiń

Sędziowie poprawiają oświadczenia majątkowe

Zdarza się, że prezesi sądów wymagają od sędziów dokładnych informacji na temat zaciągniętych kredytów

Aktualizacja: 14.08.2009 07:54 Publikacja: 14.08.2009 06:30

Sędziowie poprawiają oświadczenia majątkowe

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Dobrzyński

„Wezwani przez prezesów weźcie ze sobą wszystkie dane dotyczące dóbr, oszczędności i kredytów" – radzi na forum jeden z sędziów. „Musiałem jechać, by uzupełnić dane na temat oprocentowania kredytu" – twierdzi drugi. Inny dodaje, że nie pamiętał szczegółów dotyczących kredytu sprzed kilku lat i będzie musiał przyjechać jeszcze raz. Chodzi o oświadczenia majątkowe sędziów, które prezesi sądów apelacyjnych właśnie sprawdzają przed wysłaniem do Krajowej Rady Sądownictwa.

– To prawda, że temat ostatnio często pojawia się na forum – przyznaje sędzia Rafał Puchalski, jego administrator. Dodaje jednak, że powodem wezwań do tajnej kancelarii jest najczęściej błąd lub niejasność. – Nigdy nie było wzoru takiego oświadczenia ani schematu, jak je wypełniać. Stąd pewnie wezwania – mówi.

Fakt, że takich wezwań w sądach apelacji warszawskiej jest sporo, potwierdza nam sędzia Barbara Trębska, rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Warszawie. – Wpływa do nas blisko 1,7 tys. oświadczeń. Mogę przyznać, że od 25 do 30 proc. wymaga uzupełnień – szacuje.

Sędzia Trębska zastrzega jednak, że prezesi nie wymagają od sędziów dokumentowania okoliczności wskazanych w oświadczeniu, nie zmieniły się też ostatnio zasady ich sprawdzania. – Zdarza się, że w składanym oświadczeniu sędzia wykaże jakiś majątek, ale nie zaznaczy, czy jest on dorobkowy czy odrębny – wylicza.

Podobnie bywa w wypadku wykazania posiadanych oszczędności albo dwóch różnych oświadczeń składanych przez jednego sędziego. – To wszystko trzeba wyjaśnić, chociaż rozumiem, że podróż do stolicy w tym celu może być dla wielu sędziów kłopotliwa – przyznaje sędzia.

Sprawdziliśmy w innych największych apelacjach w kraju – Kraków, Katowice, Gdańsk, Lublin. Tam wezwania zdarzają się dużo rzadziej niż w warszawskiej.

[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=F4B278B2153C16445CCDC7CAAC4FAA7B?id=162548]Ustawa o ustroju sądów powszechnych[/link] zakłada, że sędziowie składają oświadczenie majątkowe w dwóch egzemplarzach. Jeden trafia do prezesa właściwego sądu apelacyjnego (za pośrednictwem prezesów rejonowych i okręgowych), drugi do urzędu skarbowego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania sędziego. Obydwa do 31 marca każdego roku. Analizy danych zawartych w oświadczeniu dokonuje właściwe kolegium sądu apelacyjnego i przedstawia wyniki zgromadzeniu ogólnemu sędziów tego sądu.

„Wezwani przez prezesów weźcie ze sobą wszystkie dane dotyczące dóbr, oszczędności i kredytów" – radzi na forum jeden z sędziów. „Musiałem jechać, by uzupełnić dane na temat oprocentowania kredytu" – twierdzi drugi. Inny dodaje, że nie pamiętał szczegółów dotyczących kredytu sprzed kilku lat i będzie musiał przyjechać jeszcze raz. Chodzi o oświadczenia majątkowe sędziów, które prezesi sądów apelacyjnych właśnie sprawdzają przed wysłaniem do Krajowej Rady Sądownictwa.

Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Praca, Emerytury i renty
Bogdan Święczkowski interweniuje u prezesa ZUS. „Problem dotyczy tysięcy osób"
Zawody prawnicze
„Sądy przekazały sprawy radcom”. Dziekan ORA o skutkach protestu adwokatów
Konsumenci
Tysiąc frankowiczów wygrywa z mBankiem. Prawomocny wyrok w głośnej sprawie
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono