Projekt zmian w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C0721593A99F87864D2594F2EE84AD9E?id=247963]prawie o ustroju sądów powszechnych[/link] wywołał w środowisku sędziowskim ożywioną dyskusję. Koncentruje się ona na nowych formach nadzoru administracyjnego, potrzebie ocen pracy sędziów czy też zwiększeniu uprawnień dyrektorów sądów. Nie mniejsze zainteresowanie budzą tzw. awanse poziome sędziów.
Oprócz tej niewątpliwie potrzebnej wymiany poglądów na temat głównych założeń ustrojowych sądownictwa powszechnego mniejszy już akcent w dyskusji, a na pewno mniejsze zaangażowanie emocjonalne, kładzie się na potrzebę wprowadzenia rozwiązań, które mogłyby się przyczynić do podniesienia sprawności wymiaru sprawiedliwości.
[srodtytul]Potrzebny od zaraz[/srodtytul]
Nie mogę zrozumieć, dlaczego instytucji referendarza sądowego nie wprowadzono w postępowaniu karnym i karnym wykonawczym, a także w sprawach o wykroczenia. Istota tej instytucji polega przecież na odciążeniu sędziów od pozaorzeczniczych i pozasądowych – stale rosnących – zadań.
W postępowaniu cywilnym referendarz sądowy w zakresie powierzonych mu czynności ma kompetencje sądu, chyba że ustawa stanowi inaczej. W konsekwencji może więc (przykładowo) wydawać nakazy zapłaty w postępowaniu upominawczym, postanowienia o ustanowieniu albo odmowie ustanowienia adwokata lub radcy prawnego, postanowienia o stwierdzeniu prawomocności orzeczeń. Może zarządzić zwrot pisma ze względu na nieuzupełnienie braków. Ma też kompetencję do odraczania lub rozłożenia na raty należności sądowych, w tym grzywien orzeczonych w postępowaniu cywilnym.