Naczelny Sąd Administracyjny zwrócił na to uwagę Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w Rzeszowie, gdy ten utrzymywał, iż skutecznie doręczył wezwanie pełnomocnikowi jednej ze stron.
Sprawa dotyczyła z pozoru błahej kwestii, tj opłaty za wpis sądowy od wniesionej skargi kasacyjnej.
W lutym 2013 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie uchylił decyzję Głównego Inspektora Transportu Drogowego, dotyczącą wykonywania transportu drogowego bez wymaganego zezwolenia. Inspektor przegrał z przewoźnikiem w sporze o to, czy przedsiębiorca wykonywał przewóz regularny. Poprzez swojego pełnomocnika w osobie zatrudnionego radcy prawnego zaskarżył wyrok w całości i zażądał przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.
WSA przyjmując kasację stwierdził w niej braki formalne. Wezwał pełnomocnika Inspektora do uiszczenia wpisu sądowego od skargi w kwocie stu sześćdziesięciu złotych. W zarządzeniu wyraźnie zakreślił termin siedmiu dni na jego wykonanie, pod rygorem odrzucenia skargi kasacyjnej. Przesyłkę z zaadresowanym wezwaniem na nazwisko pełnomocnika z podanym adresem urzędu nadano za pośrednictwem poczty. Jednak z racji tego, że została ona podwójnie awizowana, a opłata nie wpłynęła - sąd przyjął fikcję skutecznego doręczenia i postanowił skargę odrzucić.
To spotkało się z protestem Głównego Inspektora Transportu Drogowego. W zażaleniu, które złożył do Naczelnego Sądu Administracyjnego zaskarżył postanowienie w całości, wnosząc o jego uchylenie. Stwierdził, że skutek doręczenia zastępczego nie nastąpił, gdyż przesyłka z wezwaniem została błędnie zaadresowana – nie wskazano w niej prawidłowo strony postępowania, czyli Głównego Inspektora TD.