SN w pełnym składzie zajmie się przeniesieniem sędziów

Coraz bliżej do rozstrzygnięcia mogącego mieć wpływ na ważność milionów orzeczeń.

Aktualizacja: 23.10.2013 10:24 Publikacja: 23.10.2013 08:54

Sąd Najwyższy w pełnym składzie zajmie się kwestią podpisu zastępcy ministra sprawiedliwości pod prz

Sąd Najwyższy w pełnym składzie zajmie się kwestią podpisu zastępcy ministra sprawiedliwości pod przenosinami sędziów do innych placówek.

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Sąd Najwyższy w pełnym składzie zajmie się kwestią podpisu zastępcy ministra sprawiedliwości pod przenosinami sędziów do innych placówek. W lipcu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego podjęło uchwałę, że pod takimi przenosinami potrzebny jest podpis ministra, a nie jego zastępcy. Zgodnie z konstytucją może go bowiem składać wyłącznie szef resortu sprawiedliwości. Tymczasem to właśnie wiceminister podpisywał m.in. decyzje o przenoszeniu sędziów w związku z reformą polegającą na likwidacji małych sądów.

Sprawa jest poważna, ponieważ brak właściwego umocowania sędziego może skutkować nieważnością wyroku. O podjęcie uchwały przesądzającej kwestię ważności przeniesień zwrócił się  do pierwszego prezesa SN minister sprawiedliwości.

Wczoraj pierwszy prezes Sądu Najwyższego Stanisław Dąbrowski zapowiedział, że sprawą zajmie się SN w pełnym składzie.

– Sytuacja rozwija się dynamicznie, Izba Karna 16 października zajęła stanowisko  odmienne od zaprezentowanego w uchwale siedmiu sędziów SN – zwraca uwagę prezes Dąbrowski. – Są też sygnały o rozbieżnościach w sądach odwoławczych. Czekamy na uzasadnienie orzeczenia, które zapadło w Izbie Karnej SN – dodaje.

– To bardzo dobra wiadomość – tak zapowiedź pierwszego prezesa SN komentuje Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości. Podkreśla, że praktyka podpisywania przenosin przez wiceministrów trwała od 1997 r. i że utrzymanie interpretacji, że te akty nie mają mocy prawnej,  groziłaby nieważnością milionów wyroków karnych (zdaniem prezesa Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia może chodzić o mniej, bo  200 tys. orzeczeń).

Wiceminister Królikowski podkreśla, że do tej pory minister sprawiedliwości kierował się w swoich działaniach m.in. orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego.

Pełny skład Sądu Najwyższego może jednak podtrzymać stanowisko z lipcowej uchwały siedmiu sędziów. Wówczas nieważność milionów wyroków byłaby faktem.

Jak ustaliła „Rzeczpospolita", w Sądzie Najwyższym pojawiają się opinie o możliwości kompromisowego wyjścia z tego impasu. Gdyby mianowicie uchwała pełnego składu Sądu Najwyższego stwierdziła, że do przeniesienia sędziego potrzebny jest podpis ministra, ale podkreślałaby jednocześnie, że ta interpretacja obowiązuje na przyszłość, od dnia powzięcia uchwały, wyroki wydawane przez sędziów przeniesionych przez wiceministrów nie musiałyby być dotknięte nieważnością. Byłaby bowiem możliwa interpretacja, zgodnie z którą przed podjęciem uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego kwestia nie była rozstrzygnięta i wcześniej podejmowane decyzje nie byłyby wadliwe.

Sąd Najwyższy w pełnym składzie zajmie się kwestią podpisu zastępcy ministra sprawiedliwości pod przenosinami sędziów do innych placówek. W lipcu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego podjęło uchwałę, że pod takimi przenosinami potrzebny jest podpis ministra, a nie jego zastępcy. Zgodnie z konstytucją może go bowiem składać wyłącznie szef resortu sprawiedliwości. Tymczasem to właśnie wiceminister podpisywał m.in. decyzje o przenoszeniu sędziów w związku z reformą polegającą na likwidacji małych sądów.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów