Kością niezgody między sędziami a rządem jest projekt nowelizacji ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, zwany od nazwiska projektodawcy Lex Biernacki. Sędziowie bardzo negatywnie oceniają propozycje, które ich zdaniem zmierzają do zmarginalizowania roli sędziów sądów rejonowych w organach samorządu sędziowskiego, zmniejszenia roli kolegium sądu oraz likwidacji instytucji zwrotu kosztów przejazdu do pracy dla sędziów sądów rejonowych.
Do rządowych propozycji krytycznie odniosły się już Krajowa Rada Sądownictwa i Zarząd Stowarzyszenia „Iustitia". Również organy samorządu sędziowskiego w całej Polsce podejmują uchwały wyrażające sprzeciw wobec planowanych rozwiązań. W ostatnich tygodniach uchwały takie zostały podjęte przez Zgromadzenie Ogólne Przedstawicieli Okręgu Sądu Okręgowego w Gdańsku, Zebranie Sędziów Sądu Rejonowego w Puławach, Zgromadzenie Przedstawicieli Sędziów Okręgu Sądu Okręgowego w Lublinie oraz Zebranie Sędziów Sądu Rejonowego w Biłgoraju.
Bez samochodu ani rusz
- Wykorzystanie własnych samochodów, co jest standardem cywilizacyjnym, w sposób najbardziej funkcjonalny zaspokaja potrzeby związane ze służbą. Podkreślamy, że czynności służbowe sędziego (punktualne rozpoczęcie sesji, często przedłużające się sesje, wyjazdy na oględziny, przesłuchiwanie stron w miejscu zamieszkania, dyżury aresztanckie i rodzinne, przewóz akt, praca w budynku sądu po zakończeniu czasu urzędowania oraz w czasie weekendów i inne czynności procesowe) nie mogą być zależne od dostępu do komunikacji publiczne – napisali sędziowie z Lublina, Puław i Biłgoraja.
Ich zdaniem powadze urzędu nie sprzyja również podróżowanie sędziego tym samym środkiem komunikacji publicznej co strony i uczestnicy postępowań, gdyż dla drugiej strony postępowania może rodzić to uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności sędziego.
Za dyskryminację uznali pozbawienie uprawnienia do zwrotu kosztów przejazdu jedynie sędziów sądów rejonowych, a pozostawienie go sędziom sądów okręgowych i apelacyjnych. Ich zdaniem brak jest jakiegokolwiek uzasadnienia dla takiego różnicowania uprawnień sędziów orzekających na różnych poziomach struktury sądownictwa.