Reklama
Rozwiń

Po co PiS odracza posiedzenia Sejmu na po wyborach

Komentatorów politycznych i polityków zelektryzowała niespodziewana decyzja prezydium Sejmu o skróceniu zeszłotygodniowego, ostatniego przed wyborami posiedzenia Sejmu i przesunięcia części porządku zebrania na po wyborach 15 i 16 października.

Aktualizacja: 14.09.2019 13:07 Publikacja: 13.09.2019 15:13

Po co PiS odracza posiedzenia Sejmu na po wyborach

Zanim przejdę do hipotez jaki motyw mógł stać za taką decyzją PiS, przeanalizujmy prawne ramy tej sytuacji. Obecna konstytucja jasno stanowi w art. 98 ust. 1, że kadencje Sejmu i Senatu „trwają do dnia poprzedzającego dzień zebrania się Sejmu następnej kadencji". Pierwsze posiedzenia Sejmu i Senatu zwołuje zaś prezydent „na dzień przypadający w ciągu 30 dni od dnia wyborów", a więc musi wyznaczyć je do 11 listopada, a nie wcześniej niż w połowie października, gdyż PKW musi ogłosić wyniki na co potrzebuje ze 2 dni. Stary parlament może mieć zatem ok. trzech tygodni by wykonywać wszelkie swoje kompetencje włącznie z uchwalaniem ustaw. Muszą one przejść całą procedurę ustawodawczą, która może być oczywiście maksymalnie skrócona. Tylko po co miałby je uchwalać?

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Praca, Emerytury i renty
Bogdan Święczkowski interweniuje u prezesa ZUS. „Problem dotyczy tysięcy osób"
Zawody prawnicze
„Sądy przekazały sprawy radcom”. Dziekan ORA o skutkach protestu adwokatów
Konsumenci
Tysiąc frankowiczów wygrywa z mBankiem. Prawomocny wyrok w głośnej sprawie
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono