Forma im bardziej otwarta, tym bardziej skromna

Stanisław Fijałkowski | Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych żyjących polskich malarzy. ?I mimo 93 lat wciąż niesłychanie aktywny - pisze Jan Bończa-Szabłowski.

Aktualizacja: 03.03.2014 08:21 Publikacja: 03.03.2014 08:14

Zupełnie nowa autostrada X, 2008, akryl, płótno 100x100 cm

Zupełnie nowa autostrada X, 2008, akryl, płótno 100x100 cm

Foto: Rzeczpospolita

Coraz śmielej starałem się dochodzić do formy nienarzucającej jednej interpretacji, lecz pozostawiającej widzowi pełną swobodę sięgania do własnego świata nieuświadomionych lub przygłuszonych treści jego osobowości. Starałem się i staram się nadal stworzyć formę, która jest tylko początkiem kreowania przez widza dzieła, za każdym razem w innej postaci – mówi o swej twórczości prof. Stanisław Fijałkowski, wybitny malarz, grafik, profesor łódzkiej ASP. Od 17 lutego kilkadziesiąt prac tego twórcy prezentuje Galeria Opera.

Jego obrazy znajdują się w największych muzeach i galeriach świata, były prezentowane na ponad 660 wystawach krajowych i zagranicznych. To człowiek wszechstronny, bardzo pracowity i – jak pisano – prawdziwy pictor doctus. Pomimo ukończenia 93 lat, wciąż aktywny, dobrze toleruje nowinki techniczne, sprawnie posługuje się komputerem, zawsze odpowiada na e–maile.

Pierwsze poszukiwania twórcze Fijałkowskiego przypadają na trudny czas okupacji spędzony na robotach przymusowych w Królewcu w latach 1944–1945. Po wojnie rozpoczął studia malarskie w łódzkiej PWSSP. Był tam uczniem m.in. słynnego Władysława Strzemińskiego, potem jego asystentem. Szybko też stał się jednym z profesorów, którzy kształtowali oblicze tej artystycznej uczelni.

Samodzielną twórczość rozpoczął – jak to często bywa – od buntu wobec swego mistrza Strzemińskiego. W końcu lat 50. zainteresował się możliwościami symbolicznego wykorzystania środków właściwych dla malarstwa abstrakcyjnego. Uznał wtedy, że „nierzeczywisty" kształt ma w obrazie rację bytu tylko wtedy, gdy zostaje nasycony sensem. Mówiąc zaś o swych inspiracjach, nie ukrywa zafascynowania surrealizmem. Przyznaje też, iż duże znaczenie miały dla niego lektury pism Kandinsky'ego oraz Mondriana.

Większość płócien w Galerii Opera to prace najnowsze z lat 2000–2005 oraz 2008–2013. Wszystkie ciekawie kontrastują z bielą ścian sal wystawowych. Łatwo odnajdujemy na tych obrazach – jak pisała prof. Maria Poprzęcka – „lekkie muśnięcia pędzla dynamizujące jednolite malarskie pole, szybkie kreski przebiegające płótno jak niewypruta do końca fastryga, drobiny mocnej barwy rozświetlające zgaszoną płaszczyznę, pewnie prowadzone cienkie linie tnące powierzchnię obrazu, poświata koloru sącząca się spod wykreślonej przez malarza ramy, giętkie, trawiaste źdźbła wyrastające spoza krawędzi form.

Dla Fijałkowskiego forma jest tym bardziej otwarta, im bardziej skromna, oszczędna, niedopowiedziana. Większość jego dzieł to bowiem kompozycje skonstruowane na stosunkowo prostej zasadzie zabudowywania niemal jednolitego kolorystycznie tła elementami przypominającymi figury geometryczne o złagodzonych krawędziach. Wytwarza to poetycki nastrój. Oglądając niektóre prace, ma się zaś wrażenie, że zainspirowane były fotografiami z lotu ptaka. Tak jest choćby z „Autostradą dla niebiańskiego posłańca".

Stanisławowi Fijałkowskiemu w sposób subtelny udaje się panować nad emocjami odbiorcy, a z pozornej monotonii, jednostajności wydobyć napięcie. Owocem zaś zainteresowania techniką jest osiem grafik komputerowych.

Ciekawym dopełnieniem wystawy jest zrealizowany przez Ewę Różę Fabjanowską i Sławka Malcharka film, w którym artysta opowiada o sztuce, życiu i samym sobie. Każdej wystawie w Galerii Opera, stworzonej z inicjatywy profesora Adama Myjaka i dyrektora Waldemara Dąbrowskiego, towarzyszy katalog opisujący fenomen prezentowanego twórcy. Tak jest i tym razem. Ciekawym pomysłem jest też interaktywna książeczka dla dzieci „Czego nie widać na obrazie?" mająca formę układanki z obrazami artysty.

Jan Bończa-Szabłowski

Prace Stanisława ?Fijałkowskiego w Galerii Opera można oglądać ?do 30 marca 2014 r.

Coraz śmielej starałem się dochodzić do formy nienarzucającej jednej interpretacji, lecz pozostawiającej widzowi pełną swobodę sięgania do własnego świata nieuświadomionych lub przygłuszonych treści jego osobowości. Starałem się i staram się nadal stworzyć formę, która jest tylko początkiem kreowania przez widza dzieła, za każdym razem w innej postaci – mówi o swej twórczości prof. Stanisław Fijałkowski, wybitny malarz, grafik, profesor łódzkiej ASP. Od 17 lutego kilkadziesiąt prac tego twórcy prezentuje Galeria Opera.

Pozostało 84% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl