Polska!Year - wystawa Romana Cieślewicza w Londynie

Finał Polska!Year: wystawa wybitnego grafika w londyńskiej RCA i spektakle Teatru Biuro Podróży

Publikacja: 18.07.2010 20:05

Polska!Year - wystawa Romana Cieślewicza w Londynie

Foto: RCA

Wracałam z Londynu złotym samolotem – tym samym, który ponad pół roku temu wylądował na Heathrow z ufoludkami Pawła Althamera. Trafione na finał Polska! Year. Zwłaszcza że końcówka promocji polskiej kultury na Wyspach nie popsuła wcześniejszego efektu.

Przez cztery lipcowe wieczory poznański Teatr Biuro Podróży dawał show przed Southbank Centre, na południowym nabrzeżu Tamizy. Przyjęcie Brytyjczyków zaskoczyło mnie: niektórzy – widziałam na własne oczy – chłonęli spektakl z otwartymi ustami. Przedstawienie "Carmen funebre" liczy sobie 16 lat, powstało w odruchu solidarności z ofiarami gehenny w byłej Jugosławii. Ale choć moralnie słuszne, widowisko wydało mi się anachroniczne. Ten typ pantomimicznego teatru, zwany sceną plastycznej metafory, znamy od około 40 lat – od Szajny, Grotowskiego, Kantora, Mądzika, Akademii Ruchu, Gardzienic i wielu innych. Patetyczne wizualne metafory zespołu Pawła Szkotaka trącą naiwnością (śmierć grasująca na szczudłach, nabierająca szmaty-zwłoki na widły), razi nachalna oprawa muzyczna.

Ale przyzwyczajonych do konserwatywnego teatru Brytyjczyków bierze taka łopatologia. Odbierają ją, rozumieją. Bo czytelnego, uniwersalnego przesłania nie można Poznaniakom odmówić.

Podobnie rzecz się ma ze sztuką Romana Cieślewicza, którego wernisaż poprzedzał pożegnalną fetę Polska! Year. Najpierw o uroczystości: odbyła się w ekskluzywnym miejscu – w pawilonie przy Serpentine Gallery (obok Hyde Parku). Od dekady ogrodowy pawilon galerii projektuje inny architekt, zawsze z górnej półki. Tym razem zadanie powierzono Francuzowi Jeanowi Nouvelowi, laureatowi Nagrody Pritzkera. Tuz architektury miał czerwoną wizję. Stworzył projekt w barwie burgunda, karminu, szkarłatu. Na tle zieleni – zjawisko. W kontekście prac Cieślewicza i końcówki Polska! Year – przypadek o znamionach symbolu.

Wypada nadmienić, że zmarły przed 14 laty geniusz grafiki użytkowej, choć zbiegł za czerwoną kurtynę, wcale nie przekreślił związków z socjalizmem. Właściwie w każdym ustroju pozostał outsiderem. Zwalczał władzę pieniądza, występował przeciwko zbrojnym interwencjom, agitował przeciwko społecznej nierówności. Co tu gadać – naiwny pacyfista, jak Biuro Podróży.

We Francji trzymał z tamtejszymi lewakami, dając im lekcję radzieckiego konstruktywizmu. A że pomieszał geometryczną abstrakcję z surrealistyczną niesamowitością, zyskał aplauz także u zwolenników fantastycznej figuracji.

Z urodzenia lwowiak (rocznik 1930), po studiach w Krakowie przeniósł się do Warszawy, skąd via Niemcy w 1963 roku wyruszył do Paryża. I tam pozostał.

Polska część jego artystycznej biografii obejmuje zaledwie kilka lat (dyplom uzyskał w 1955 roku.) Przez tak krótki czas zrewolucjonizował plakat – choć w tej dziedzinie miał silną konkurencję, z nestorem Henrykiem Tomaszewskim na czele – a przede wszystkim projektowanie druków użytkowych i typografię. Aż trudno uwierzyć, że miesięcznik "Ty i Ja" zaczął wychodzić w 1959 roku. Po raz kolejny, oglądając okładki i rozkładówki tego pisma (są eksponowane w galerii RCA), zachwyciłam się ich zwięzłą, doskonale zakomponowaną szatą graficzną.

Pieczę nad wystawą w RCA (Royal College of Art) objęło aż czworo kuratorów. Trzech z londyńskiej strony (w tym Andrzej Klimowski, grafik z polskimi korzeniami, fan Cieślewicza) i Anna Grabowska-Konwent z poznańskiego Muzeum Narodowego, skąd pochodzi większość ze 150 prezentowanych prac. Niektóre powiększone do monumentalnych rozmiarów tworzą tło dla pomniejszych obiektów. Jak choćby najsłynniejszy z serii "Zoomów" – jednooki okularnik sprzeciwiający się "zanieczyszczeniu oka". Można rozumieć to jako protest ekologiczny, ale też ostrzeżenie przeciwko głupotom popkultury.

Na zewnątrz RCA z billboardu (autorzy: Klimowski/Willis) wabi przechodnia inne ślepie reklamujące pokaz naszego mistrza: zamknięte w czerwonym trójkącie nałożonym na oblicze autora. Jak oko opatrzności, tylko niepokojąco martwe…

[i]Wystawa czynna do 7 sierpnia[/i]

[ramka]Najciekawsze wydarzenia plastyczne Polska!Year

[b]Wrzesień 2009:[/b] wystawa Young Creative Poland podczas London Design Festival. Obiekty użytkowe, filmy animowane, projekty graficzne i pomysły z pogranicza utopii. Udział wzięli m.in. Tomek Rygalik, studio Puff Buff, pracownia Beton, Kompott Design Studio.

[b]Październik 2009:[/b] Robert Kuśmiowski w Curve Gallery w Barbican Centre. Wybudował tam "Bunkier" – falsyfikat schronu z czasów II wojny w skali 1:1.

[b]Grudzień 2009:[/b] akcje uliczne i wystawa "Common Task" (złoci ludzie w złotym samolocie) Pawła Althamera w Modern Art Oxford i tamże – "Topography", dziewięć wideoinstalacji Mirosława Bałki, aneks do realizacji "How It Is" w londyńskiej Modern Tate (październik 2009 – kwiecień 2010). (mm)[/ramka]

Wracałam z Londynu złotym samolotem – tym samym, który ponad pół roku temu wylądował na Heathrow z ufoludkami Pawła Althamera. Trafione na finał Polska! Year. Zwłaszcza że końcówka promocji polskiej kultury na Wyspach nie popsuła wcześniejszego efektu.

Przez cztery lipcowe wieczory poznański Teatr Biuro Podróży dawał show przed Southbank Centre, na południowym nabrzeżu Tamizy. Przyjęcie Brytyjczyków zaskoczyło mnie: niektórzy – widziałam na własne oczy – chłonęli spektakl z otwartymi ustami. Przedstawienie "Carmen funebre" liczy sobie 16 lat, powstało w odruchu solidarności z ofiarami gehenny w byłej Jugosławii. Ale choć moralnie słuszne, widowisko wydało mi się anachroniczne. Ten typ pantomimicznego teatru, zwany sceną plastycznej metafory, znamy od około 40 lat – od Szajny, Grotowskiego, Kantora, Mądzika, Akademii Ruchu, Gardzienic i wielu innych. Patetyczne wizualne metafory zespołu Pawła Szkotaka trącą naiwnością (śmierć grasująca na szczudłach, nabierająca szmaty-zwłoki na widły), razi nachalna oprawa muzyczna.

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl